aaaaaaa, ale ma nogi! ;D
dzisiaj tylko 3 lekcje, więc na umysłowe zmęczenie nie narzekam. Wczoraj nie ćwiczyłam. Czułam się potwornie. Nie wiem co się dzieje.
Dzisiaj mam nadzieję, że jak już się zabiorę za trening to na maksa i nadrobię wczorajszego lenia. Zaczynam a6w z siostrą ;)
Bilans :
ś- halibut wędzony
II ś - churpki z twarogiem
o - jajko, ziemniaki, marchewka z zasmażką i kefir
k- planuję jedną ciemną bułeczke z masłem.
Wychodzi ok. 650 kcal.
Lepiej niż w ostatnich dniach, jea! Żebym jeszcze tylko ćwiczyła to już w ogóle byłby sukces..
Weekend <3 Sen <3 Czas <3
jutro obiecuję, że napiszę więcej.
Trzymajcie się moje maleństwa ;*