Nie mój obiad, ale wiele się nie różni ;| Nie jestem zadowolona. Gadałam z mamą i wczoraj i dzisiaj rano. Chce jechać ze mną do pschologa ;] naprawdę przesadza. Powiedziała, ze jednym powodem jest moje niejedzenie, które jest jej wymysłem, bo ja jem! a drugim moje nerwy ;D z tym to się akurat zgodzę. Nie jestem do końca normalna. ^^
Wczoraj ćwiczyłam prawie godzine i to ostro. Myślałam, że się przewrócę, tak mnie mięśnie bolały, ale to dobrze ;) Dziś muszę pobiegać, bo wczoraj nie miałam na to już siły.
ś- fitella z mlekiem. Trochę mniej niż wczoraj. [260]
II ś - jogurt Jogobella [ 145 ]
o - ziemniaki podpiekane na patelni (coś podobnego do frytek) z majonezem i ketchupem ;o + minimalna porcja kurczaka. [ 487 ]
k -? Nie wiem.
Na teraz 892. KURWA !!!! Codziennie więcej. Beznadzieja!! Zjem na kolację kromke churpkiego.
Przekraczam 900 kcal, a jak zaczynałam było ich mniej niż 500, zajebiście :))
a miałam sobie w weekend pozwolić na 1000 kcal i chuj. Nie pozwolę. Nie mogę! ;(
Rano się ważyłam było równe 47.
W ogóle mam problemy z trawieniem ;| co też nie pozwoli mi schudnąć. Już wam dłużej nie marudzę.
Trzymajcie się;*