photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 MAJA 2011

Skończyło się. Jestem beznadzieją, nie człowiekiem. Zrujnowałam sobie życie, psychikę i zdrowie - to nieważne. Rujnuję moją mamę, która jest aniołem.

Dziś wizyta u endokrynologa - sądziłam, że w najgorszym wypadku skieruje mnie na badania i przepisze jakieś tabletki. Okazało się, że zajmuje się nie tylko chorobami tarczycy. Anoreksją również.

Weszłam tam, usiadłam. Spojrzała na mnie, powiedziała " Widzę, że dziewczyna jest bardzo chuda". Zaczął się wywiad, ile schudłam, w jakim czasie, dlaczego.. Byłam zdziwiona. Przecież ona miała tylko powiedzieć mi czy wszystko ok z moją tarczycą.

Zważyla mnie, sprawdziła puls, bicie serca, zajrzała w stanik (nie wiem po co), podotykała moją szyję, kazała pokazać dłonie. Moje paznokcie są sine odkąd zaczęłam przygodę z odchudzaniem. Zauważyli to wszyscy, nawet moja babcia, z którą widuję się dość rzadko.

"Gdyby nie to, że na oddziale są przyjęte dziewczyny z wirusową biegunką już dzisiaj leżałabyś w szpitalu. Niech Pani zadzwoni do mnie w poniedziałek z samego rana. Wtedy powinno być już miejsce i Agata bez kolejki trafia na oddział. "

Moja mama cały czas płacze. Ja nie. Nie mam ochoty. Płaczę, kiedy jest mi smutno i kiedy mnie boli. Teraz nic nie boli, nie jest mi smutno. Ja się po prostu nienawidzę!! Nienawidzę tego ryja, ciała, osobowości i charakteru, który doprowadził moją mamę do rozpaczy.

Wiem, że bym z tego wyszła przy pomocy tego psychologa. Mając co tygodniowe wizyty, ale nie! Pretensje? Tylko i wyłącznie do siebie samej.

Jest koniec roku, koniec gimnazjum. Ostatni dzwonek na składanie podań, poprawianie ocen. Jest lato, można wyjść ze znajomymi na rower, rolki, gdziekolwiek. Jest czwartek. Za tydzień w środę moja klasa jedzie na trzydniową wycieczkę. Pierwsza i ostatnia wycieczka trzydniowa, od 9 lat w ciągu których jesteśmy ze sobą. Nie pojadę. Dziś, zaraz po wizycie pojechałam powiedzieć wychowawczyni, że muszę ją odwołać.

Doprowadziłam swój organizm do klęski. Doprowadziłam swoją psychikę do czarnej, ogromnej pustki i nieogarnięcia. Doprowadzam swoją mamę do depresji.

DZIEWCZYNY, KURWA MAĆ! JA BĘDĘ WALCZYŁA I WYJDĘ Z TEGO! ANOREKSJA MNIE NIE ZABIJE. JESTEM WOJOWNICZKĄ, JESTEM ZA SILNA, BY PONIEŚĆ KLĘSKĘ. WIEM, ŻE ZWYCIĘZĘ, ALE JEŚLI TA NOTKA W ŻADEN SPOSÓB NIE WPŁYNIE NA TE Z WAS, KTÓRE JADAJĄ PONIŻEJ 1000 KCAL, ĆWICZĄC DO TEGO CODZIENNIE TO UZNAM MOJĄ WYGRANĄ ZA CZĘŚCIOWĄ PORAŻKĘ.

JESTEM DOWODEM TEGO, ŻE NIE WARTO. STRACICIE NAD TYM KONTROLĘ SZYBCIEJ NIŻ WAM SIĘ WYDAJE. SKOŃCZYCIE JAK JA. BEZ MARZEŃ, BEZ SIŁ, W PUSTEJ, SZAREJ SZPIALNEJ SALI.

PO CO? PO TO, ŻEBY ZLIKWIDOWAĆ WAŁDKĘ NA BRZUCHU, CZY BOCZKI?! UWIERZCIE MI. CHCIAŁABYM MIEĆ TERAZ TE 9 KILO WIĘCEJ, NIE MIEĆ FIGURY SUPER MODELKI, ALE BYĆ ZDROWĄ. WY MACIE SZANSE SIĘ URATOWAĆ.

ZRÓBCIE TO DLA SIEBIE, DLA WASZYCH BLISKICH, DLA MNIE.

 

Żegnam.. Czy wrócę? - nie wiem.

* przez weekend będę was jeszcze odwiedzała.

Komentarze

~gosc Siemanko chudzielecxd, zapraszam: fbl.me/zdjecia#7912
04/10/2013 16:24:00
slim45 prawie się popłakałam czytając to. Wszystkie dziewczyny mądrzeją i tak piszą jak już wpadną w to...
Pewnie, że dasz rade. Nie myśl, że doprowadziłaś mamę do depresji, ona się pewnie cieszy, że jesteś i podejmiesz leczenie. :)
11/06/2012 18:20:09
waytobeperfect zaraz napisze kolejna notke i podam przepis na shake'a i na pizze ;) ;*
22/05/2011 20:12:26
wymarzone50kg szczerze to przestraszyla mnie ta notka, łzy mi się w oczach pojawiły- nie wiem dla czego.
Trzymaj sie tam ;* Wracaj do formy <3
21/05/2011 21:47:30
sheisperfect Tak, na pewno pozwolę sobie dziś na więcej i nie chcę mieć wyrzutów sumienia z tego powodu. Nie zawalę, ale nie będę też siedziała i tylko patrzyła jak inni jedzą.
Wiesz po przeczytaniu twojej notki to naszła mnie taka mała ulga gdzieś w środku, że ktoś się tobą zajmie, że ie będziesz sama. Będzie ciężko, bardzo, ale widać, że jesteś silna i że chcesz walczyć. Uda ci się, będziesz zdrowa! :**
21/05/2011 10:10:26
squnashitta trzymam kciuki kochana i abyc wróciła do zdrowia! wygrasz<3
21/05/2011 9:36:00
recklesssoul jakie to smutne... masz dopiero 15 lat i zamiast na maxa korzystac i cieszyć sie z życia musisz teraz o nie walczyć... ale wierze że jeżeli masz tyle wiary i sił to dasz rade, pokonasz to. będe trzymała kciuki z całych sił a kiedy tu wrócisz chce przeczytac ze jestes zdrowa i szczesliwa!!
łzy matki... nie ma nic bardziej bolesnego :(

;***
20/05/2011 13:06:41
paradoksalnahipokrytka Miiiii Cieeebieee teeeeż!
Wracaj zdrowa :(((((((((((((((
20/05/2011 10:00:58
safora mocna notka . mam nadzieję że trafi do niektórych dziewczyn i przejrzą trochę na oczy trzymaj się ;* . masz rację jesteś wojowniczka i nie pozwól chorobie Tobą zawładnąc ;*
19/05/2011 23:07:04
fishworld Trzymam kciuki. Też przez to przechodziłam.. Jeśli chciałabyś pogadać, napisz do mnie na fbl, albo na gg, które mam w profilu. Jesteś silna, dasz radę. ;)
19/05/2011 22:43:00
250kcal mam mega podobną sytację. bylam w piątek u endokrynolog, która dokładnie zrobiła to samo co twoja. powiedziała, że grozi mi osteoporoza i mój organizm zaczyna czerpać energię z innych źródeł niż jedzenie i, że muszę zacząć tyć. dostałam luteinę na okres. moja mama tez jest aniolem, tez czuje, ze ją rujnuję...teraz się mega staram jeść i jej nie zawieść ;3 ile masz wzrostu i z jaką wagą stoisz teraz? ja na szczęście nie mam groźby szpitala, chyba, ze schudnę. ale bardzo się staram, główną motywacją jest właśnie moja mama, chcę, zeby była szczęśliwa, jest dla mnie taka dobra w tym wszystkim...także, walczmy, powodzenia :* jak coś pisz na gg, 2477689, gdybyś potrzebowała : )
19/05/2011 22:10:28