A więc Witam Was :)
Postanowiłam, że zacznę się odchudzać. Bloga zaczynam dopiero teraz pisać, ale jestem na diecie już jakoś od stycznia, ale niestety nie zawsze wszystko było po mojej myśli. Imprezy, dużo jedzienia i nie mogłam się powstrzymać. W pewnym momencie załamałam się i nie mogłam na siebie patrzeć, więc zaczynałam od nowa. Mam nadzieje, że dotrwam do końca. Chciałabym w lato wyglądać lepiej i czuć się lepiej niż do tej pory, a nie jak brzydka grubaska. Odkąd pamiętam byłam otyła w gimnazjum się ze mnie wyśmiewali koledzy. To było bardzo smutne. Do tej pory tak jest, chociaż te czasy już minęły, a ja nie mogę się od tych słów odpędzić.
Ważę 69,3 kg, a ważyłam 73.5 kg mam 153 wzrostu.
Bilans z dzisiaj:
ś: chleb słonecznikowy+plasterek szynki konserw.+trochę pasty łososiowej. 110kcal ?
2ś: nic
o: 2 gotowane skrzydełka z kurczaka bez skóry i troszkę później troszeczkę kabanosa skosztowałam + połowa ryby wędzonej ;/ 200 kcal?
p: koktajl jagodowy+ kawałek jabłka 150 kcal
______
460 kcal mogłoby być lepiej. mogłam sobie darować tą rybę i kabanosa ;/
+ 150 brzuszków
+ dużo dzisiaj chodziłam :D
+ ćwiczenia na nogi
Co o tym myślicie?
Życzę Wam chudego laski :*