Elo elo;p to znowu ja:D
podługiej przerwie uznałem, że warto coś tutaj dopisać;p
A tak szczerze to przepadły mi wykłady z mikroekonomii i sie nudzę.
Zacznę od początku
Długo tutaj nie bywałem z różnych powodów, też z lenistwa.
W każdym badź razie proszę nie sugerować, że tak dłŹgo zbierałem się po wypadzie na łyżwy;p
To że ukończyłem już technikum zdałem maturę to raczej oczywiste.
Dodam, że na szczęście zdałem też egzamin więc jest super:D Teraz studiuję ekonomię na PWSZ w Lesznie.
Jeżeli chodzi o pracę. Oj zaczynałem nad morzem w Pobierowie.
Muszę jednak przyznać, że trafiłem fatalnie. Uciakłem z tamtąd oczywiście nie odpuszczając wypłaty.
Proszę Was, bądźcie ostrożni załatwiając pracę przez internet. Najlepiej róbcie to po znajomości
Akcja nad morzem była niemal sensacyjna, nie będę jej opowiadał, bo nie chciałbym do tego wracać
Po powrocie do domu i lenistwie trawającym dwa tygodnie załapałem się na małą fuchę w Osiecznej, rozlewałem piwo na wiankach
Po nieprzespanej nocy pojechałem pierwszy dzień do pracy w Pałacu takim jednym.
Do dziś tam pracuję i do dziś często znajomi zadają mi pytanie: "jak Ty tam tak długo wytrzymujesz"
Nie wiecie o co chodzi? Też Wam nie powiem. Powiem tylko, że robię to co lubię
i z pracy ogólnie jestem zadowolony. oczywiście zapraszam Was na kawkę, piwko
OCZYWIŚCIE NA MOJEJ ZMIANIE
Myślę, że Pałac jest warty odwiedzenia. przykre jest to, że spora część ludzi zamieszkujących
te okolice nie ma pojecia o istnieniu tego Pałacu.
Dla scisłości dodam-Ja też nie wiedziałem.....
Dla bardziej zainteresowanych odwiedzinami prosze o info na gg;p badz w prywatnej wiadomosci;p Podam nazwe i adres
Aktualnie jak wcześniej wspomniałem studiuję dziennie i pracuję na pełen etat. czasami jest ciężko,
ale chyba nie do końca skoro mam czas żeby uczęszczać na kurs tańca:
Aha pewnie wielu tego nie czyta, ale jakoś mnie to nie martwi. Wpis napisałem tylko i wyłącznie dla siebie.
Uznałem, że fajnie co jakiś czas cofnąć się myślami do tych fajnych chwil
Pozdro dla Was:D:D
Aham i najważniejsze:D Zdjęcie jest z Kołobrzegu.
Było to we wrześniu. Skończyło mi się zwolnienie lekarskie poszpitalne
i w taki o to sposób zakończyłem okres 3 tygodniowego cierpienia i lenistwa jednocześnie.
Starania oczywiście były związane z naprawieniem mojego nosa