No to jestem już w Polsce
Powrót był trudny, tym bardziej, że rodzice
większość wolnego czasu już mi zaplanowali...
A to pociać drzewo, skosić trawę itd.
Nie miałem nawet czasu szukać porządnie mieszkanie
więc siedzę w domu cały czas.
Mimo wielu obowiazkow, wizyt u lekarzy
mialem czas na spotkania ze znajomymi,
tak więc piątkowy wieczó spędziłem w heaven
Oczywiście było nieziemsko.
W sobotę na wieczór objazdówka po okolicy z kolegą :)
W niedziele pokaz i jednocześnie sesja zdjęciowa, super :D
Ogólnie w Polsce jest piękniej niż przewidywałem
Dziękuję tym, którzy się do tego przyczynili