30.

Cześć

Ale mnie tutaj dawno nie było. Wchodzę, a tu 215 powiadomień, zaraz będę sprawdzała co tam u was. Trochę czasu minęło, a ja nie wchodziłam, bo jak wiecie miałam zdawanie z geografii. Uczyłam się praktycznie przez 2 tygodnie, a ostatni weekend był strasznie męczący. Obliczyłam, że przez 48 godzin spałam tylko... 2. W dodatku w pewnym sensie olałam gości czyli moją kuzynkę z dziećmi. Mimo iż niewiele czasu spędziłam z nimi to kuzynka chyba mnie polubiła. Powiedziała mi kilka miłych słów łącznie z tym, że zdam i mam się nie martwić. Jej starsza córka która ma z 5-6 lat jakoś nieśmiało do mnie podchodziła. A synek który ma coś 1-2 lata dopiero kilkanaście minut przed wyjazdem zaczął się kręcić koło mnie. Jak już siedział w aucie to się do mnie tak słodko śmiał. Kurcze... poniedziałek był dla mnie ciężki, bo tęskniłam za nimi. Tęskniłam za tym ruchem w domu, za dzieciakami, za kuzynką która przychodziła i wyciągała mnie na pogawędki. Było tak inaczej, wesoło, mniej się myślało o problemach. Możliwe, że przyjadą na wakacje. Cieszyłabym się strasznie :) A geografię zdałam. Mimo iż byłam strasznie zestresowana, bo miałam pisać sprawdziany, a się okazało, że z dwóch działów musiałam odpowiadać. Ale dałam radę. I niektóre oceny mam nawet lepsze niż w tamtym roku.
Z B też wszystko ok. Moja mama chciałaby go w końcu poznać i namawia mnie żebym zaprosiła go na wakacje. Kiedyś mu o tym mówiłam, mam nadzieję, że nie zapomniał i odwiedzi mnie. A jak nie to dopiero spotkamy się pod koniec sierpnia i pojedziemy razem na koncert na 4 dni.
A jak dieta i ćwiczenia? Marnie. Nie miałam czasu ćwiczyć. Dietę tez poniekąd zawaliłam, bo pozwoliłam sobie w ciągu tego tygodnia na paczkę chipsów, kilka zupek błyskawicznych i różnego innego badziewia. Ale cóż... trzeba zawalić żeby wziąć się w garść i dać sobie podwójny wycisk! Także możliwe, że już od dzisiaj zabieram się za ćwiczenia i to dość poważne. W końcu krótkie bluzki czekają już w szafie :) A jak tam u was? Wszystko zdanie? Ćwiczycie? :)