Tak sobie chodziłem po Ladku i spotkałem taka ciekawa budke, przyszedl mi wtedy na mysl film Killer i scena kiedy to Siara dzwoni do agencji po dziewczynki, "... memory five, i wszystko jasne...", jak widać jest to standard rowniez w londyńskich budkach telefonicznych, dodatkowo mozna sobie cos niecos wybrac z bogatego portfolio zawieszonego w środku. Ciekawe tylko czy koszt połączenia wliczony jest w usługę owej callgirl :)