dzisiejszy sabat w zielonej
nie moge amFy zgasa na zdjeciu a swojego zeza jeszcze bardziej
Zeby było dobrze potrzebuje odwyku od niego i mam tępy uśmiech klauna.
Bo sie gubie. Znowu.
Jestem dziwna, marudzę i idę po herbatę.
Siedze w pidżamie w misie i tepo próbuje cos tu napisać.
Mam porozcinane i wypalone ślady swojego ego.
Bo jestem chaosem, a ty jesteś blue plastic i gnijesz. Nawet Cię segregują.
Po przeczytaniu 'Przed switem' czuje straszny niedosyt.
Pilnie potrzebuje Empiku.
''Ponieważ byłam tak kruchym człowiekiem, ściągającym na siebie wszelkie wypadki, ofiarą swojego własnego niebezpiecznego pecha,''