Majcia i jej czapolcia
słit
znów siedzę przy oknie wypatrując cholera wie czego
w tle - Nosowska
norma ;)
i patrzę , nie widząc praktycznie niczego.
Boże ale mule
norma ;)
Kurde przez to lampienie w okno zebrało mi sie na myślenie
bo wpieprzyło mi Ciebie w moje życie
jesteś każdym centymetrem mojego ciała
naiwnościa karmie sie na codzien
ale nie mam siły sie nad tym teraz rozmyslac
wogóle to dzień jest dniem kiedy wreszcie doszło do porzadków w pokoju
wogóle to znowu pije kawe
tak babciu, wiem, że nie mogę tyle jej pić ale ja uwielbiam ten proces - sypie łyzeczka proszek, zalewam, mieszam
tak babciu wiem, że jestem chora.
i patrze w to okno, snieg sie roztapia
tylko miedzy nami go tak dużo
wypociny z ostatniej chwili:
chyba jednak sie ciesze ... bo Cie widziałam