Chyba niektórzy z was już pomyśleli, że nie żyję, ale prawda jest taka, że żyję. Po prostu nie miałem czasu na pojawienie się na pb, ale teraz mam chwile czasu więc (może) coś interesującego napisze.
Zacznę od tego, że dziwnie się czuje w pracy, chwilami mam ochotę rozwalić ten cały zakład. Sam nie wiem, ale VW to nie miejsce dla mnie, jak na mnie za dużo w tym wszystkim biurokracji i przepisów. I jeszcze ci wszyscy dyrektorzy, aż mnie rozrywa w środku, że muszę oddychać tym samym powietrzem co oni a najbardziej wkurzające jest to, że ci ale dyrektorzy narzekają na swoją męczącą prace, nienawidzę ich.
Ale wróćmy na ziemie, ważniejsze dla mnie jest moja pomoc dla Klaudii – chce jej pomoc w rozwiązaniu paru spraw i problemów, ale chwilami czuję, że ona nie chce nic zmieniać z tym co jest złe.
I chyba najważniejsze dla mnie jest to, że wczoraj postanowiłem coś zmienić w moim życiu ponieważ już niemal wszystko mnie wkurza. Co jakiś czas coś w pokoju rozwalać ze złości i pełnej nocy oświeciło mnie – pomyślałem sobie a dlaczego nie poszukać sobie własnego miejsca(?) I dlatego jestem w poszukiwaniu mieszkania w Polkowicach lub Lubinie, najlepiej z kimś do spółki.
Miałem coś jeszcze napisać, ale zapomniałem – tak naprawdę to jest (jeszcze) za bardzo osobista sprawa. p.s. Miłego dnia, nocy też miłej.