photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 KWIETNIA 2012

Day 3.

Korzystając z chwili  czasu, postanowiłam coś napisać. W sumie nie wiem co, ale nieważne ;]. Chcę się tylko wyżalić z powodu tej dupnej pogody... Nie dość, że nie ma co robić to jeszcze zimno i mokro... Jakaś paranoja!

Tak na marginesie [gwoli wytłumaczenia swojej małej aktywności fizycznej] powiem jeszcze, że od 2 dni doświadczam największych zakwasów na brzuchu w całym swoim dotychczasowym życiu! Biegałam już przełajach [nawet z sukcesami], byłam na zawodach w ręczną, nożną etc. i nie miałam po tym wszystkim takich zakwasów jak po sobotniej siłowni! Szczerze, to ból nie jest taki jak po nadmiernym wysiłku [czyt.: zakwasy], ja nie mogę się dotknąć, położyć bez podparcia się rękoma, a dzisiaj po 1,5-godzinnym siedzeniu na krześle nie mogłam wstać i się wyprostować. Brzuch mam wzdęty mimo że się nie przejadam a mięśnie są jakby nabrzmiałe... Uznałam więc, że odpuszczam dzisiaj ćwiczenia [jeszcze nie wiem czy wszystkie, czy tylko te na brzuch], bo wiele się nasłuchałam już na temat tego, że nadmiernym wysiłkiem fizycznym można sobie narobić więcej szkody niż pożytku. Ponadto zdaje sobie sprawę, że robiąc wczoraj 8 mins. abs i kręcąc hula-hop przez 40 minut tylko wbiłam przysłowiowy gwóźdź do trumny. A czemu tak sądzę?? Ano temu, że wczoraj ból był conajmniej 3 razy mniej dokuczliwy. Zawsze normalnie funkcjonowałam z zakwasami, a dziś nawet podczas siedzenia i nieruszania odczówam ból.

Lepiej więc chyba odpuścić sobie jeden dzień ćwiczeń aby mięśnie mogły się zregenerować niż jeszcze bardziej je wymęczyć, bo będzie jeszcze gorzej a co za tym idzie, okres rekonwalescencji się wydłuży-a na to sobie nie mogę pozwolić!

No więc nie znęcajcie się na mnie psychicznie za zbyt duży bilans w stosunku do małej ilości ćwiczeń. ;] Jem normalnie.

I od razu pisze, że wiem iż spożywam dużo [choć moim skromnym zdaniem są to rozsądne ilości] pieczywa. Jem tak jednak od zawsze i mimo to udawało się mi schudnąć. Poza tym nie wiem czym mogłabym je zastąpić bo makaronów, ryżów, zup itepe nie lubie...

 

NIESTETY ZAJEBAŁAM!!

 

 

BILANS:

ś: 2 kromki razowego [złożone] z pomidorem i ogórkiem

o: bułka razowa z pomidorem, ogórkiem, papryką i ogórkiem kiszonym, ser biały [moje uzależnienie]

p: mała pomarańcz

k: dużo wieśniaka ;/

 

AKTYWNOŚĆ:

  • droga ze szkoły
  • zakupy [40 min?]
  • 100 przysiadów
  • 100 wymachów nóg w bok na stojąco [po 50 na każdą]
  • sprzątanie kuchni [ok 30 min]
  • i inne mało interesujące aktywności typu pranie ręczne itp

 

reasumując: gówno dziś spaliłam ;/

ale niestety tylko tyle byłam w stanie poćwiczyć. nie chce przesadzić, bo liczę że jutro już bd znośnie i będe mogła się wybrać na siłownie. oby!

 

 

edit na: niebiesko

 

 

Komentarze

Junior wantxbexthin nie cierpie sera białego ;d
16/04/2012 15:16:07
ommomo ja też nie blee :D
16/04/2012 19:24:32
Junior operacjamotywacja a ja niestety kocham ;/
16/04/2012 20:12:49
163cm49kg kocham wszystkie sery <3.
16/04/2012 22:39:12
Junior operacjamotywacja jedyna co się zna ! ;D hehehe
17/04/2012 15:18:27
jestestymcojesz ja tez nie wyobrażam sobie życia bez chleba
16/04/2012 16:25:08
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika operacjamotywacja.