Witam Misie!
Wczoraj, ze względu iż przez dzień nie miałam czasu, a wieczorem najzwyczajniej w świecie wyszłam na melanżyk [piłam tylko mineralną i skrupulatnie odmawiałam alkoholu tudzież innych produktów ZAKAZANYCH PODCZAS DIETY], to nie napisałam notki .
Ogólnie wczoraj dzień miałam zabiegany-jak co sobotę-i dobrze! Od godziny 11 do 16 [z krótką przerwą o 13 na obiad] sprzatałam dom. Potem jeszcze troszkę ćwiczeń noi w sumie, to tak prezentuje się moja sobotnia rutyna ;].
Bez zbędnego gadania, podaje Wam moje [niestety] nieidealne bilansiki.
p.s. NIE LICZE [I NIGDY NIE LICZYŁAM] SKRUPULATNIE KCAL. ;)
SOBOTA:
BILANS:
ś: bułka razowa przekrojona na 3 części z sałatą, papryką, ogórkiem i szczypiorkiem, troszkę sera białego
o: grzanka z chleba razowego [60g.] z musztardą i kechupem, trochę andruta mamy [wiem, nie powinnam. był to jednak mały kawałek i został potem odpokutowany kiedy to na kolanach czyściłam dywany z psiej sierści]
p: pomarańcz
k: kawałek [mniej więcej 5 cm] ogórka
AKTYWNOŚĆ:
NIEDZIELA:
Tak na początku wspomnę, że przez całe święta zmuszałam się do jedzenia jajek i w efekcie zjadłam 1 [pół w Wielką Sobotę, pół w Wielką Niedzielę] a dzisiaj wstałam i stwierdziłam: 'mam ochotę na jajko z chrzanem'. Noi wedle zyczenia zostało skonsumowane.
BILANS:
ś: bułka razowa z sałatą, jajko na twardo [samo białko] + kawalątek sera białego
o: 3 malutkie ziemniaki [niestety, ale się nie wymiagałam] pół czerwonej papryki, 3 ogórki kiszone
p: jogurt malinowy 0% [cała buteleczka miała 80 kcal]
k: troszkę sera białego i kawałek papryki czerwonej
AKTYWNOŚĆ: (wstyd pisać, bo nieaktywna byłam)
+nie pisze napoi, bo zwyczajnie straciłam rachubę. Ogólnie tylko napomknę, że piję wode mineralną niegazowaną, espresso, kawę NESCAFÉ Sensazione Créme i zieloną herbatę [niczego nie słodzę i nie zabielam].
Uf, dobrnęłam do końca. Miłego tygodnia Misie! ;*