cholernie boli fakt, że niedawno jeszcze ważyłam 48 kg. zaprzepaściłam to wszystko na własne życzenie.
ostatnio na wadze było 52, dzisiaj już ciut mniej. w sobote wesele-nie mam zamiaru zgrywać głupa i unikać żarcia. postaram się z umiarem, a od poniedziałku ścisne dupe i postaram się tu wrócić, ale po to, żeby się pochwalić ile schudłam.
mój cel na dziś? 48kg a potem UTRZYMANIE wagi.
ogólnie znowu zaczyna mi ryć psychike [tak jak w wakacje]-wtedy wszystko kręciło się wokół odchudzania. cały plan dnia był podporządkowany mojemu odżywianiu. w sumie brakuje mi tej motywacji...
dzisiaj miałam koszmar [haha]: śniło mi się, że zjadłam ciasto i zawaliłam... na szczęście obudziłam się i okazało się, że to tylko zły sen.
mało mnie teraz tutaj bo stwierdziłam że na cholere tu moje beznadziejne wypociny. ostatnio mało jadłam-wczoraj było mi słabo jak nigdy... zjadłam więc duży obiad a potem przez wyrzuty sumienia i chęc odpokutowania głodziłam się, nic oprócz wody nie wkładając do ust [nigdy nie opuszczałam posiłków],pieczętując wszystko długim spacerem i innymi aktywnościami. wieśniaka, którego tak kocham, nie tknęłam od 4 dni. nie daje żadnego przykładu, więc znikam.
musi mi się udać! kurwa kurwa kurwa.
dozobaczenia [oby jak najprędzej].
;((
Inni zdjęcia: Lata lecą .. dotyk:) harrypottergallery:) harrypottergalleryHarry z Ginny harrypottergallerySzczęśliwy Remus :) harrypottergalleryRemus Lupin :) harrypottergalleryZamyślony Harry harrypottergallery:) harrypottergalleryRemus i Tonks harrypottergalleryUliczka aceg