Obóz na Przemysłowej
Kazimierz Gabrysiak
"Świerzb i tyfus mieli prawie wszyscy. Jaglicy na szczęście nie miałem, ale większość kolegów do dzisiaj z jej powodu nosi okulary z grubymi szkłami. Oczy im w obozie ropiały i rano ich otworzyć nie mogli. To wszystko z wszechobecnego brudu. Niemcy czystości żądali, ale mydła nam nie dawali. Bardzo bali się "zarazy", więc jeszcze żywe dzieci, chore na tyfus, wywozili do getta. Prawie nikt nie wracał. Dzieci umierały z głodu i chorób. Szkorbut zniszczył nam zęby. Wszyscy od młodych lat nosiliśmy częściowe protezy."
"Józef Witkowski cytuje czeskiego internistę Emila Vogla: "Lekarstw nie dostawałem od nikogo, część pochodziła z getta, część ukradłem Niemcom". I Jerzego Skibińskiego, który w izbie chorych leżał obok kolegi tak wyczerpanego, że nie mógł chodzić o własnych siłach. "Pokazywał swoje nogi; do kolan pokryte wrzodami, przy czym ciało było koloru zielono-niebiesko-fioletowego. Nie miał nawet sił, żeby jeść. Po kilku dniach zmarł. Rano przyszło dwóch ludzi, za nogi wyciągnęli ciało z łóżka i po podłodze wywlekli z izby."
Józef Kardas
"Nadzór nad ambulatorium sprawowała Sydonia Bayer, zwana Frau Doktor, jedna z najbardziej bezwzględnych wachmanek. Nie miała uprawnień pielęgniarki, ale za lekarza decydowała, komu dać lekarstwo, a komu nie. "Leczyła" też dzieci batem, aby sprawdzić, czy nie symulują. Zwykle było to dwa razy po dwadzieścia pięć batów i dwa tygodnie aresztu. Zaropiałe rany, w których czasami gnieździły się robaki, owrzodzenia, otarcia Bayerowa polewała lizolem. Niepodobne do ludzkich istot dzieci kazała wynosić do trupiarni."
/ Mały Oświęcim
Dziecięcy obóz w Łodzi /
Jolanta Sowińska-Gogacz
Błażej Torański
25 LUTEGO 2025
13 LUTEGO 2025
24 LISTOPADA 2024
8 LISTOPADA 2024
23 PAŹDZIERNIKA 2024
9 PAŹDZIERNIKA 2024
25 WRZEŚNIA 2024
28 CZERWCA 2024
Wszystkie wpisynecat
26 MAJA 2025