PRZETRWANIE
Telesfor Matuszak:
"Pierwszego dnia pracy w krematorium paliłem kolegę - tego pierwszego pamiętam. Wiem, że paliłem następnych, ale nie pamiętam, w jakich okolicznościach, już byłem uodporniony. To był przedmiot po prostu."
(Gusen I, 1941)
Wacław Pilarski:
"Starałem się w obozie wszelkimi sposobami unikać bicia. Unikałem esesmanów i blokowych, nigdy nie szedłem po dodatkową miskę zupy, żeby mnie ktoś nie uderzył chochlą.
W każdej sytuacji każdy więzień mógł być bezkarnie bity lub zabity. Nikt za taką zbrodnię nie odpowiadał. Trzeba było się starać, aby nie mieć obitej twarzy. Kiedy widziano, że twarz jest pobita, to znów bito. Z człowiekiem, który nie był pobity i był bardziej sprawny, obchodzono się łagodniej. Taką mieli mentalność. Nie było opieki nad biednym, chorym, chciano go dobić."
(Gusen I, 1940-1945)
"Gdyby człowiek myślał o tym, że jutro mogą go zabić, to szybko by się skończył. Jeżeli w obozie ktoś się załamał, to trzy dni i nie żył. Nie wolno było się poddać.
Trzeba było zawsze rano zwlec się z pryczy, choćby na czworakach. Coś takiego w człowieku się odzywało: musisz, musisz przeżyć... Toczyła się wewnętrzna walka o przetrwanie. Pamiętam, jak leżałem na bloku ze złamaną nogą, miałem bardzo wysoką temperaturę i myślałem, że to już chyba koniec. Koledzy przyszli odwiedzić mnie wieczorem, stoją nade mną i słyszę, jak rozmawiają: "Wacek się kończy". A ja na to się dźwignąłem: "Gówno się kończę!".
/ Ocaleni z Mauthausen/
25 LUTEGO 2025
13 LUTEGO 2025
24 LISTOPADA 2024
8 LISTOPADA 2024
23 PAŹDZIERNIKA 2024
9 PAŹDZIERNIKA 2024
25 WRZEŚNIA 2024
28 CZERWCA 2024
Wszystkie wpisynecat
26 MAJA 2025