Dzisiejszy dzień tak bardzo do dupy że nie mam pytań. Brak czasu, nauka wiecej nauki, wywiadówka, znów brak czasu, jakieś chore wspomnienia, głupie rozkminy, terażniejszość i myślenie o przyszłości, szkoła, znów brak czasu, ON a raczej jego brak, kłótnie z matką, jej zły..
rozjebało mnie to wszytsko dziś doszczętnie. Chciałam iść pobiegać, pobyć sama, ale kurwa nie , jak na złość musiała być burza.
O żarciu dziś nie wspomne bo idzie się zapierdzielić, w pośpiechu wpierdzielałam wszytsko co wpadło mi w ręce. Chciałam choć troszke odreagować ćwicząć, ale kompletnie nie potrafiłam się skupić ...
aktywkość
IDE ZAPOMNIEĆ!
mam ochote z tego wszytskiego się napić, bardzo bardzo mocno.
i fajka potrzebna mi fajka na teraz .