Więc wróciłam:) Super extra zajebiście spędzone 5 dni z najwspanialszymi ludźmi na świecie. Czyli wszytsko poszło dobrze, bez większych problemów biwaczek się udał, wróciłam cała zdrowa i troche wygłodzona, bo nie było czasu na jedzenie, ale to przeciesz nic wielkiego, opłacało się! Teraz, po tak wyczerpująco spędzonym czasie, marzy mi się jedynie długa kąpiel i moje łóźko. Jestem tak bardzo wyczerpana że zamierzam spać tak długo jak tylkko sie da:) Więc: do zo ba cze nia :))