Gdy o niej mowa, mam do czynienia ze spazmem
po którym z bólu już nie oczekuję cudów - zatem
pojawia się pytanie - czy mam chęć w ogóle nanieść
jakiekolwiek słowa, gdy o niej mowa wszakże?
Tak naprawdę chcę o niej powiedzieć krótko i zwięźle
bo przez nią niejeden się utopił więzień
własnego sumienia - jak przez nią umiera mięsień
zwany sercem? - na pewno tu nie ma na ten moment odniesień
Dlaczego?
Bo tak działa jej spryt - wiem, że
już jej siły nie przezwyciężę
pozostaje mi się z nią oswoić bez żadnych uprzedzeń
bo czuję że do szpiku kości siedzi tu we mnie
Stąd ten wiersz - choć wiem że mogę być w błędzie
ledwie starcza na chęć by wszem i wobec powiedzieć
że pokorne oswojenie z obojętnością, to koniec jest zapewne
i zarazem początek - tylko czy dam radę z nią coś znieść, niejako w odwecie za przeszłe?...
6 dni temu
8 CZERWCA 2025
2 CZERWCA 2025
1 CZERWCA 2025
27 MAJA 2025
24 MAJA 2025
21 MAJA 2025
21 MAJA 2025
Wszystkie wpisy