Wypełnia mnie to rzadko, ale za to z rozmachem
chcąc temat zamknąć, muszę zacząć rozważnie
i w miarę gładko przejść przez suszę jaką obnażę
w momencie gdy mam dość, że się kruszę, jak oko przy zaćmie
lecz zanim zacznę rozwijać ten temat w wersach
to i tak codziennie walczę gdy gehenna z miejsca
nie pozwala się ruszyć, i nie wiem jak stres w częściach
rozwala gdy jest po burzy, a we mnie wtedy jest bestia
Wszystko przez to, że jest wciąż ze mną przekonanie
że chcę - coś z siebie poniekąd - na zewnątrz często nanieść
lecz gdy chodzi o pracę to reszta się nie liczy, bo jak coś robię
to nigdy po łebkach - tylko w ciszy i na sto procent
A to się wiąże z tym, że nie stawiam na reżim
w postaci presji czasu, tylko w trójnasób działam jak należy
robiąc swoje, olewając przy tym resztę
lecz gnoje liczą że się rozdwoję, gdy pod nosem ktoś pyszczy: spiesz się!
Wtedy choruję na zeza, i sam przed sobą się zwierzam
że od teraz prosto w zderzak od serca nie omieszkam dojebać
tu dziś w sposób werbalny wszystkim tym, co mnie chcą co rano na cito
wkurwić znowu bez piany - czyli wprawić w złość eksponowaną zawiścią
6 dni temu
8 CZERWCA 2025
2 CZERWCA 2025
1 CZERWCA 2025
27 MAJA 2025
24 MAJA 2025
21 MAJA 2025
21 MAJA 2025
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: Qady i pustynia bluebird11;) patki91gdJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24