Mam za sobą mega leniwą niedzielę! Adam, mimo że miał wolny dzień od pracy, odsypiał nocny wypad na ryby, a ja opalałam się z moim psem. Liczyłam, że jak prześpi pół dnia, to uda nam się w końcu coś razem porobić czy obejrzeć film, co wcześniej było niemal naszą tradycją, a teraz zdarza się raz w roku. Muszę przestawić się na samotne oglądanie. Ostatnio udało mi się obejrzeć dość specyficzny dramat, Marzyciele, który zobaczyłam w zestawieniu filmów wywołujących seksualne skandale, na Onecie.Miałam po nim mieszane uczucia, ale w wolnym czasie warto obejrzeć.
Mimo tego lenistwa, udało mi się dzisiaj dopiąć kwestie mieszkania w Tarragonie. Dogadałam się z 25-letnim Javierem, który będzie moim współlokatorem od 27 sierpnia :) Poza nim, jest tam jeszcze 24-letni Manu, z Francji. Kiedy Javier pytał czy chcę zobaczyć zdjęcie Manu, moją pierwszą myślą był Manchester United! HAHA! Ale stuknęłam się w czoło i pomyślałam, że nie każdy musi być tak niepoprawnym kibicem, że kojarzy wszystko z United.
W każdym bądź razie, jutro jadę do banku wpłacić zaliczkę i uznać kwestię mieszkaniową za zamkniętą :)
Jutro śpiew! Miałam opracować sobie piosenkę Najpiękniejsza- Seweryna Krajewskiego i wstyd się przyznać, ale nie znałam tej piosenki wcześniej, a po włączeniu jej na komputerze i po usłyszeniu pierwszych dźwięków, zaczęłam rozglądać się nerwowo po pokoju w poszukiwaniu telefonu taty! Okazało się, że ten jego dzwonek, który słyszę po 30 razy na dzień, to właśnie to ;D
Nvm, idę obejrzeć jakiś film :)