bilans: 
ś: miał być omlet na zblendowanych płatkach owsianych, ale dodałam musli bananowe, cynamon, miód płatki żytnie i wyszły przepyszne ciasteczka! zjadłam je z bananem :)
2ś: tatra serowa.. taka duża drożdżówka :/
o: warzywa z ryżem i kurczakiem z patelni + 2stopione plasterki żółtego sera

p: banan i rabarbar :p
k: zjem wafla ryżowego z wędliną i całym pomidorem+szczypiorek 

aktywność:
20min bieżni, 5min rowerka (nie chciało mi się) przysiady ze sztangą 15kg; 17,5kg; 20kg (tylko takie mamy na damskiej strefie, a taak nie chciało mi się z niej wychodzić :D) przysiady sumo z 12kg keglem na stepach, 3serie na maszynie na brzuch, rozciąganie. nie miałam kompletnie czasu, a musiałam się zmieścić w godzinie.. jutro łapa, bo dziś było dużo treningów personalnych i zostały tylko hantelki z za małym lub za dużym obciążeniem. reasumując jestem typowym przeciętniakiem, i czas wziąć się do roboty, żeby nigdy już nie musieć czekać na wolne hantle, ambicja jak nic (y)