favourite.
obudziłam się w środku wyjątkowo zimnego października.
obudziłam i szczerze mówiąc mam ochotę isć z powrotem spać.
pomimo wysączenia kubka kawy o rozmiarach apogealnych, i oszukuję sie, że to przez to, że odsypiam moje przedwczorajsze ambicje.
słońce istniało tylko przez przenośną milisekundę, czyli wtedy kiedy pozwoliłam sobie na uwierzenie, że w jakiś sposób jest okej.
czasami wydaje mi się, że słuchanie 'novebmer rain' jest na miejscu bez względu na miesiąc czy porę roku.
życie od weekendu do weekendu straciło na wartości a najwyższym priorytetem uczyniam odizolowanie się w sposób umożliwiający nieodczuwani bólu egzystencjalnego.
nie miałam nic przeciwko pokładom śniegu, które nas ostatnio nawiedziły, były w porządku.
kiedyś w ogóle wszystko było w porządku.
i regret a cannot explain what i'm feelin' in the simpliest way.
it seems to me like everything is torning into damn small pieces.
jestem przecież pieprzoną poliglotką.