jestem z siebie zadowolona! nie jest super, ale jest na prawdę dobrze. trochę sie pozmieniało jeżeli chodzi o plany dotyczące jedzenia, ale wszystko skończyło się tak:
śniadanie w domu: deseczka
II śniadanie w szkole: 1 mandarynka + niestety 3 gryzy tosta, kilka paluszków
obiad: 135g twarogu chudego
+ nie wytrzymałam i zjadłam trochę nutelli
+ 100 brzuszków
w sumie jak teraz na to patrzę, to jest świetnie. pomaga mi to, że to wszystko tutaj piszę, chociaż i tak nikt tego nie czyta.