wczoraj nie weszłam, bo wstydziłam się przyznać co zjadłam, ale dzisiaj stwierdziłam, że mimo wszystko powinnam wam powiedzieć..
a więc były to między innymi 4 kawałki ciasta, barszcz z uszkami i chyba jeszcze kilka rzeczy, ale kompletnie zapomniałam co to było.
dzisiaj od rana strasznie boli mnie brzuch. wzięłam no-spe, ale w ogóle nie pomogła.
bilans:
śniadanie: deseczka
obiad: brokuły z kurczakiem
+ trochę czekolady, bo wymiękłam
już chyba nie dam rady dzisiaj poćwiczyć przez ten brzuch, ale strasznie załuję i obiecuję poprawę!
postanowiłam, że za każdego gryza czegoś niezdrowego lub słodkiego będzie 10 min na rowerku. no jak widać po bilansie nie za bardzo wyszło, ale gdyby nie ten brzuch to bym z wielką przyjemnością wsiadła na rower... no cóż.
JUTRO GŁODÓWKA <3