Drogi Ty,
Rozbieranie swoich myśli jest dużo trudniejsze od rozbierania ciała i zdecydowanie bardziej wstydliwe. Każdy mniej więcej wygląda podobnie, ale myśli są jak najbardziej indywidualne. Czasami taka nagość aż boli i razi bardziej od tej cielesnej.
Bardzo nie lubię gdy ktoś rozbiera mój umysł, zwłaszcza gdy robi to tak, że nawet nie poczuję i ocknę się wówczas, gdy już nic nie będę w stanie zakryć.
Ale Tobie pozwolę, tylko przyjdź do mnie, rozbiorę się do ostatniej myśli, westchnienia, chwili.
W ten zimny wieczór opatuliłam się kocem słodkiego milczenia. Nie mogę zasnąć. Chyba coś się we mnie dusi, ale nie potrafię powiedzieć co.
Myślisz, że szybko przejdzie?
Twoja,
Ja