Drogi Ty,
Boję się o przyszłość. Że egzamin dojrzałości nie pójdzie mi dobrze, nie dostanę się tam gdzie chcę, że nie umiem się już uczyć, że nie zdam prawa jazdy już nigdy, nigdy, nigdy.
I równocześnie z tego smutku i żalu pełno mam lubieżnych myśli w głowie.
Wyobrażam sobie ciało przy ciele, uddech łapiący ucho swoim nierównym, przyspieszonym rytmem, smak ust, zapach skóry, czułe łaskotki kosmyków włosów, paznokcie na plecach, silne ramię, napinające się mięśnie, rozszerzone źrenice, przygryzanie warg, język na szyji, twarde sutki, zgięte łokcie, mokre uda, pościel, ramię, klatka piersiowa, bezdech i cisza.
Czekam na Ciebie.
Ja