Drogi Ty,
Myślisz, że nie spotkamy nikogo więcej poza sobą? Że przy nikim innym serce nie będzie nam tak mocno bić? Może nie będziesz moją pierwszą miłością, ale tą ostatnią?
Odór tego miasta wywołuje u mnie mdłości, tak bardzo chcę wyjechać - pragnę wolności. Wolność, pięknie brzmi, co? Ale wolność jest dopiero prawdziwa, gdy samotna, czy też nie?
Mam tyle slów, jest w nich siła życzeń i pragnień jak w kolędzie. Tyle cichych pytań i niedokończonych odpowiedzi. Gdzie mam szukać? Pokaż mi palcem kierunek, a dalej sama sobie poradzę.
Ej, jesteś tu?
Istniejesz?
Pozdrawiam,
Ja