oczywiście zdjęcie mojego autorstwa. :)
a więc było to tak, że na koncercie, na Monster Ballu, my, czyli super fani małe potworki, przygotowaliśmy naszej cioci niespodziankę. a raczej matce chrzestnej. (: ale w sumie na matkę chrzestną mówi się ciocia. xd
i nagle tuż przed wykonaniem Telephone, umówiliśmy się (wcześniej na gagaface.pl oczywiście) że kartki z tym oto napisem, którego raczej tłumaczyć nie muszę (:D) powędrowały w górę... ooo co to było.
Gaga zobaczyła te kartki i nam sie tak rozryczała ze wzruszenia, to było coś niesamowitego...mi też sie chce płakać jak sobie o tym czasie pomyślę. xD
tak głupia jestem xD
aale przecież każdy ma jakiś pewien "wzór", jakiegoś mentora oczywiście damskiego i męskiego.
jak sie każdy kto mnie zna domyśla, moim męskim mentorem jest nie kto inny jak kochany Szpaczek. <3
wiem, niektórzy mogą twierdzić, że "męski" do końca przykład to nie jest , bo sposób ubierania się, ta cała otoczka może być kontrowersyjna.
ale...on jest idealny...jak zdejmie ten makijaż, te czasem dziwaczne ciuchy, ubierze zwykły dres i chustke na głowe, jest jak miliony innych chłopaków...i właśnie dlatego jest taki wyjątkowy.
trzymać kciuki w każdą niedzielę !!!
para nr 11. (:
mimo że nie oglądam tego gówna, bo 13 edycja to już przesada, ale dla tej edycji robię wyjątek. w końcy mam teraz kogo oglądać.
hahaha o mało przed tym telewizorem ostatnio nie eksplodowałam
- Jezu, ja nie moge, mamo !
- Co jest...
- No jak on patrzy. jak on sie śmieje ! Jezu ten uśmiech ! Boże nie moge ! ten uśmiech ! te oczy ! to spojrzenie ! mamoo on sie własnie śmieje ! o jak ładnie sie śmieje !
- Jesteś chora...
:D :D :D
to był mały dialog między mną, a moją mamą sprzed niedzieli. xD
wracając do rzeczywistości dzisiaj była super hiper lekcja polskiego... xD masakra.
układania opowiadania współczesnego realistycznego bazując na micie.
wybrałyśmy sobie ładnie Demeter i Korę ( w naszym przypadku Łucja i Beata xD ) hahaha a Parysem był jakiś Artur.
generalnie. laska wychodzi do klubu, Artur jej coś dosypuje, budzi sie następnego dnia, okazuje sie że jest w ciąży. on ją porywa, matka sie mści na policji odcinając im dotacje pieniężne.
jak ktoś zna mit o Demeter i Korze to widzi że to dokładnie ta sama historia tylko przełożona tak z 3000 tysiące lat do przodu. :)
i unowocześniona. xd
poza tym fizyka. aaa moja pierwsza ocena. dostałam 4+ więc jest zajebiście. w końcu, fizyka to zło !
a że sie sama zgłosiłam (zadanie było proste na prawde) to jeszcze lepiej.
i mam zgłowy jedną odpowiedź ustną
:D
na PO nic sie nie działo jak zwykle. tylko raz nas opierniczyła bo ktoś gadał. xd no trudno nie gadać, jak sie lekcji nie prowadzi tylko każe zająć sobą.
była historia. taaak... będzie wycisk. ale akurat o to chodzi. super. to jest jedyny przedmiot z którego wycisk chcę mieć. cała reszta może nie istnieć (no poza geografią i anglikiem xd) .
i będzie moc.
xd
majca z Billlllllllem ! taaak...
- nastąpiła zmina i waszym nauczycielem matematyki został prof. Bill
- <trzaski> <krzyki> <juhuu> <przybijanie żółwików>
- no, widzę że się cieszycie.
owszem. :D cieszymy się...
ha ! powiedział mi że ja na pewno miałam tu w naszej szkole swoją siostrę, jestem tak do niej podobna !
- eee ale ja nie mam żadnej siostry psze pana
- <śmiech na sali>
:D
- nie chcecie zostać tap madl ? bo ja myślałem że wy dziewczyny to pierwsze do takich programów ! bo wasza koleżanka, starsza, tegoroczna absolwentka, Kasia jakaśtam
- ee Smolińska
- ...no dokładnie, ona była w tap madl i osiągnęła wielki sukces
och, ach, ech. tylko trzeba widzieć jeszcze cokolwiek innego poza czubkiem swojego nosa.
ale to już inna sprawa.
hmmm...była logika. szczerze ? jakoś nie jarzę. tzn coś tam kojarzę, ale to jest takie dalekie od pełnego zrozumienia.
jakieś 0 1 0 1 0 0 1 0 1 1 0 <--- fałsz prawda fałsz prawda bla bla bla. xd
no niby to jest logiczne, jak to w logice powinno być, ale nie do końca. :p
zwłaszcza gdy ma się zadanie które wygląda dokładnie tak
:
~ (-3 > 1 <=> 20 ][ x ^ 5]) ~ <= ^ 7 = N ]}
no mniej więcej coś w tym stylu.
pozdro milion pięćstet sto dziewięćstet.
ale nawet zakumałam, tyle że musze mieć te tabelki przed oczami no.
High School Jerozolima , brzmi poważnie. ^^ mieliśmy gości dzisiaj własnie. z tej oto szkoły. :) czyli Żydów. byli podobno bardzo mili, nie wiem, nie ja ich oprowadzałam. z racji tego że jesteśmy "za młodzi" xd
ale według jednego "Ewelina ma bardzo ładne imię" xD
podryw na czapkę. ^^ w sensie. na to takie co mają na głowach. xD
a poza tym...
eh, no co tu dużo mówić.
życie.
po prostu.
zaczęło się to czego najbardziej się obawiałam.
tyle w temacie.
piosenka na dziś.
My Chemical Romance - Destroya.
<3
" I don't belive in God
I don't belive in love
I don't belive in us
but i belive we're the enemy !
destroya destroya destroya ! "
uwielbiam tą piosenkę. jest bardzo prawdziwa.
co prawda nie identyfikuję się z refrenem, bo belive in God - tu ciężka sprawa. ale raczej wierzę. chociaż po tym wszystkim co sie stało, to coraz bardziej oddala, a nie przybliża.
belive in love - wierzę akurat. :)
belive in us - ee nie ma żadnego 'us'. xd
belive we're the enemy - znowu. nie ma żadnego 'we'.
więc kompletnie sie nie identyfikuję.
ale humor mam dokładnie taki, w jakim klimacie jest ta piosenka. czyli destroya.
you're welcome.
Tylko obserwowani przez użytkownika junka95
mogą komentować na tym fotoblogu.