Yeaaa jedziem do Hiszpanii <3 Viva Espana ! jak w tytule..
spakowana jestem, przepakowywałam sie 3 razy bo sie nie zmieściłam do walizki, potem do innej, a na końcu powróciłam do tej pierwszej. Musiałam zrezygnować z kilku rzeczy, ale luz. :p przeżyje i tak mam ich za dużo...
dzisiaj generalnie wyglądało to tak :
byłam w Bonarce spotkać się z Sylwkiem około 11 :) zjedliśmy coś, tzn ja wypiłam tylko i poszliśmy na spacer. (: tam na Krzemionki i doszliśmy do Powstańców Wielkopolskich..chwilkę się pokręciliśmy, pochodziliśmy. Pierwszy raz poszlam tam do góry, okazuje się ze jest tam jakieś pole i potem wychodzi się do ulicy. Zagadka rozwiązana. :D
i fajnie było. :)
potem pojechałam z rodzicami do jakiegoś banku, oni poszli, zniknęli na ponad godzinę, przeszła mi cała płyta happysadu + kawałek drugiej, a potem włączyłam sobie na mp3 Szpaczka i Scorpionsów. i tak sobie siedziałam w aucie. :)
po drodze pojechaliśmy do salonu Chevroleta i następnie do baru na obiad. zjadłam jakies naleśniki. i wrocilismy do domku...
hm, pakowałam sie już tyle, że mam serdecznie dość. więc odpoczywam. kłuje mnie w boku jak cholera więc sie musze chyba rozprostować.
wow wow wow normalnie EUREKA, Ewelina napisała, że doszła do niej kartka z Sopotu po trzech tygodniach ! łaaaa ;p po prostu szok, nasza Poczta Polska jest jakaś niedojebana. do Olki doszła już 2 tygodnie temu. więc zero logiki ;p ale cóż no. jak widać Ewelina i jej wioszka Prądnik Czerwony jest poza krakowską cywlilzacją. :)
tylko mi sie nie naćpaj tam ! :* niee no żartuję... czasem trzeba, jeśli to w imię zdrowia :D bo jak wrócę to idziemy do Parku Linowego i do Kryspinowa, tylko tym razem nie jak żule :D ostatnio było super, bo siadłyśmy sobie na drodze, faceci trąbili, a niektórzy sie zatrzymywali. a my na betonie z żelkami. xd a poza tym zostało mi postawione zadanie, nauczyć Ewelinę pływać (nie mówiąc o jeździe na nartach, to będzie hardkor ;p) . aale w końcu co tam. stanę się instruktorem. xd jakoś sobie poradzimy.. więc pracowity rok sie zapowiada, nie mówiąc o nowej szkole i temu zapierdzielowi.
ale jak to śpiewał happysad : "damy rade alee, trzymajmy się razem aleee, damy rade !" :p
czyli damy..
a jutro ! VIVA ESPANAAA <3
estoy muy contenta porque voy a Espana manana y pienso que esta viaje va a ser la mejor.. :)
tak, musiałam chociaż cokolwiek po hiszpańsku napisać. bo jednak czas zacząć ćwiczyć. a okaże się w praktyce. :)
żegnam was serdecznie, nie wiem czy napiszę przez te 2 tygodnie, ale nawet jeśli nie, to opiszę wszystko bardzo dokładnie po powrocie. albo złapię jakieś wifi tam. zobaczymy. :D
paapapa !
i byłabym zapomniała. piosenka na dziś !
pożegna mnie Lady Gaga, żeby było ładnie i sentymentalnie. ! ;p
czyli :
Lady Gaga - Queen <333
"...whenever i start feeling strong
I'm called the bitch in the night !
(...) i can be !
the queen dancing inside of me!
this is my chance (...) i can be the queen!"
<33
Tylko obserwowani przez użytkownika junka95
mogą komentować na tym fotoblogu.
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24