photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 SIERPNIA 2011

...;p

Sopocik... a w zasadzie Gdynia :p  ale to mniejsza z tym, bo i tak knajpa jak knajpa.  ale zajebiście lubię to zdjęcie. nie wiem czemu, może dlatego że mama je lubi... tyle że jak zwykle super jakość na fblu...

 

ooooo kur.  dzisiaj to nie czuje ciała... w ogóle nie czuje ciała. xd  nogi odparzone, 6 bąbli (okropny widok, więc oszczędze szczegółów :P) , siniak na kości ogonowej i mega zakwasy na nogach.

a czemu ?   bo zachciało nam sie spacerować... ale suuper było, dla takich zakwasów warto <3

jak to mówił nasz kochany sadysta, pan sensej od samoobrony : jak masz zakwasy to znaczy że żyjesz.  to ja dzisiaj żyję podwójnie :D

 

punkt pierwszy planu to były rolki...padało chwilkę ale poczekałyśmy. i zrobiłyśmy chyba z 10 kółek, speeed :p spotkałyśmy panią N.  nie bede mówić kogo, bo to nieważne. :D ale ubaw był .

 

po dwóch godzinach poszłyśmy na "spacer". ee to taczej była jakaś wyprawa przez busz (no dobra momentami tylko) xD  ruszyłyśmy, zaznaczam że NA NOGACH i to był nasz jedyny środek transportu,  przez Rondo Grunwaldzkie w stronę Kapelanki...mały przystanek w Tesco, fornetti <3  tylko osa Ewelinke zaatakowała, więc trzeba było uciekać, bo z uczuleniem nie ma żartów.   od razu puchnięcie i zastrzyk potrzebny..  tego byśmy nie chciały bo jeszcze dużo do zrobienia było !  

 

po przerwie szłyśmy dalej na nogach w kierunku Łagiewnik i przeszłyśmy obok Solvayu na pętlę autobusową. Zachciało nam sie iść na skałki, więc ruszyłyśmy tyłki i z powrotem, tym razem ja prowadziłam, dla urozmaicenia obok Miasteczka Papieskiego żeby było ciekawiej xd   przeszłyśmy z powrotem pod Tesco i tam skręciłyśmy na Skałki...  dowiedziałam sie to i owo o wspinaczce,  podziwiam. na prawde podziwiam. szłyśmy, aale tam było ślicznie. wspięłyśmy sie po jakimś błocie,  do góry, wyczyściłyśmy sie i dalej w droge...szłyśmy obok Zakrzówka, pięknie tam byłooo !  i potem dwa debile szły drogą , auta trąbiły a my na pół w błocie . <3   nagle, eureka !  przystanek autobusowy...jaka ulga. wróciłyśmy nim do ronda Grunwaldzkiego i ja na B-i-e-ż-a-n-ó-w elo elo pięć dwa zero,  w końcu tacy zajebiści ludzie tam mieszkają, nazwisk nie wymienię.  tak na wszelki wypadek.

 

będę na NICH skazana jeśli nie wywiążę się z umowy, obiecałam nauczyć na nartach to nauczę. pojedzie sie do jakiegoś Sieprawia na oślą łączkę i po kilku razach będziesz śmigać :p  a jak..

 

uf , wycieczka zakończona.  zajebiście było,  jutro odpoczywam ! tak tak odpoczywam !   nie czuję nic, nie wiem czy  bede w stanie wstać z łóżka. zobaczymy. a poutrze zbieramy siły bo tym razem Tyniec. i kolejne ambitne plany... jeszcze trzeba na kosza iść, też obiecałam że tego "zeza przy rzucaniu do kosza" Ci wyeliminuję  może mi sie uda.  nigdy trenerem nie byłam.  :p  ale kiedyś musi być ten pierwszy raz, do wszystkiego.

 

moje Conversy całe w błocieee :<   ale już czyste, poświęciłam sie i je umyłam, są za piękne i jak to stwierdziłyśmy "za czerwone" żeby je niszczyć.  bo Eweliny to całe wyprane z dziurą przy pięcie. bosko to wygląda,   no do czerwonego to już mało podobne :D

 

 

ach...jak to swierdziłyśmy.  ta piękna żyła na czole gdy Szpak sie wczuwa.  dlatego też mam to na tapecie. <3  i te oczy...i uśmiech... tak, wiem jestem nudna, ale bardzo dużo o tym myślę. :DD i nie tylko o tym.. ;] hehe..

 

 

opaliło mnie przy okazji. (:   ale to zostawiamy na Hiszpanię, mimowolnie mnie opala, jak dzisiaj słoneczko takie ładne było... od czasu do czasu deszcz jakieś 10 min, więc przynajmniej był pretekst żeby sobie odpocząć i sie schłodzić.

 

brr. ale mnie wszystko boli... jak zasnę to się nie obudzę prędko.. ;p

 

kończymy na dziś, idziemy spać !  no może jeszcze chwilke i muszę nogi doprowadzić do 'normalności' za jutro... bo pojutrze znowu adventure :p  tym razem kierunek : Tyniec,  zobaczymy co będzie dalej. ;]

 

w każdym razie zrobiłyśmy 20 km i chce mi sie wyć :D  ale jakoś mnie to nie martwi wręcz mam zaciesz xD    przejść tyle na nogach to jest hardkor...  no cały dzień zszedł, od 11 do 19 .

 

i dostałam super hiper piżamke w prezencie z LIDLA !! :D   od cioci... zajebista jest,  jak to dzisiaj zgodnie na przystanku stwierdziłyśmy, piżamki z Lidla są najlepsze na świecie.  tutaj rozmiar S to XL . :D

 

 

pyśki ! <3  omg, jeszcze dzisiaj to słowo nabrało dowej wartości, bo przecież odbyło sie takie "nagłe spotkanie"  z pewną "znajomą" xd  och, normalnie spać nie bede mogła...  co za żaaaal... xd

 

piosenka na dziś

specjalnie co do dzisiejszego dnia:

bo przecież kochamy Scorpionsów <3

Scorpions - Send me an angel

Info

Tylko obserwowani przez użytkownika junka95
mogą komentować na tym fotoblogu.