dziewczyny poddaje się odchodze o 23 zjadłam 6 cukierków i kilka nuggets'ów i skonczyło sie to wizytą w kiblu.. nie chce tak żyć nigdy nie bede wyglądac tak jakbym tego chciała nie umiem odmawiac sobie jedzenia..mam dosc oglądania boskich dziewczyn które mają przepięne ciała którego ja nigdy nie będe miała, zbliżają sie świetą a co za tym idzie mnóstwo żarcia i rodzina która cie bedzie namawiac aby jesc jakies smieci bo oni nie mają takich problemów jak ja z akceptacją swojego ciała,gdy wychodze patrze na ludzi i sie mówie sobie o ta musi dużo jesc,a ten nie co za debilstwo ; / patrze na szczupłe dziewczyny i mówie sobie ze nigdy taka nie będe nie wiem co sie dzieje ze mną i wtedy mam ochote pocieszyc się jedzeniem i dobijac się najlepiej jak przestane tutaj pisać może zmieni się moje myślenie i może wkoncu zaakceptuje siebie jeśli nie to skoncze jak ten pan ze zdjęcia a to jest przykre... trzymajcie sie kruszynki oby wam sie udało!