Dzień pełen niezdrowych rozkmin.
Oczywiście nadal odkładam wszystko na później i nie mogę się ogarnąć z tekstami na środę.
A dostałam kolejne zlecenie... Korekta jakiejś gigantycznej książki o okupacji niemieckiej...
Chyba się poryczę, jak znowu zostanę sama. Nie dlatego, że mi smutno, że jestem gruba. Nie. Po prostu dlatego, że czuję się tak cholernie bezsilna, że siadam do pisania i nic mi nie przychodzi do głowy, że nie ogarniam własnego życia mimo najszczerszych chęci.
Czuję się jak dryfująca w obleśnej, brudnej rzece kłoda.
No, a teraz pora wyznać wszystkie przewinienia.
Wpieprzyłam rybę z puszki. Zagryzłam to trzema Wasami. To było skrajnie obleśne w smaku. Oczywiście skończyłam z głową w sedesie. Z racji tego, że dzisiaj pewnie pójdę spać o jakiejś kosmicznej porze, zjem sobie dwie łyżki musli. Muszę jakoś dać sobie kopa, bo jak zawalę teraz, to mogę pożegnać się z dalszymi zleceniami.
Dziewczyny, kurwa, nigdy nie chciejcie funkcjonować zawodowo jako tzw. Freelancerki.
Nigdy.
A poza tym, nawet trzymam się pionowo i ludzie nie patrzą na mnie, jakbym była naćpana.
Nawet, nawet...
P.S. Strasznie chciałabym ubrać się tak, jak dziewczyna na zdjęciu. I pozbyć się moich ciemnych włosów.
I, bardziej ambitnie - wrócić do Gdańska... Po co ja się w ogóle przeprowadzałam do tej Warszawy?
Żyłaś złudzeniami, idiotko. A facet to zawsze facet. Prędzej czy później kopnie każdą w dupsko...
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam