photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 23 GRUDNIA 2011
168
Dodano: 23 GRUDNIA 2011

przyjezdzajac do domu wazylam 44 kg. teraz czuje sie 10 kg ciezsza, a to dopiero trzeci dzien !

w glosnikach 'we found love', obok laptopa prosiaczkowy kubek kawy z mlekiem i slodzikiem, na stopkach prezent od mamy - wielkie kapcie z minnie mouse. rodzicow nie ma, pojechali po choinke i do babci. jest mi tak cholernie dobrze. wstalam wczesniej, ale dopiero teraz zaczynam sie ogarniac. wczesniej bylam zbyt zaabsorbowana rozmowa z bylym-niedoszlym ? tak, wiem. jestem glupia. powinnam go olac. w koncu mam milosc swojego zycia. ale tak seriously. wczorajszy wypad do baru troche mi namieszal w mojej chorej glowce. O. wykorzystal okazje, ze K. poszedl po kolege i podszedl do mojego stolika. wypilismy toast, nie powiem za co. tylko my wiemy o co w nim chodzi. i tak jakos.. dzisiaj napisalam do niego. cholera. wiem, nie powinnam byla ! ale zrobilam to. bo bylam zdezorientowana. myslalam, ze jest na mnie zly, w dalszym ciagu. a tu podszedl. cieszyl sie na moj widok. wiec.. porozmawialismy dzisiaj. zadnych podtekstow, zadnych propozycji. rozmowa czysto przyjacielska. chociaz kogo ja chce oszukac. nasze stosunki nigdy takie nie beda. w kazdym badz razie sytuacja z O. to jedna z dwoch, cos dla mnie znaczacych. traf chcial, ze przy stoliku, zaraz za mna, siedzial moj byly. inny. tym razem K. ( w zyciu mialam 4 chlopakow, wiec to ze dwoch z nich siedzialo tuz obok mnie jest niebywale). przyjaciel mojej siostry. zawolal ja do siebie. pozniej J. powtorzyla mi wszystko co K. jej powiedzial. nazwal mnie modeleczka. ponoc wygladam tak jak wtedy gdy sie spotykalismy. wtedy, gdy sie zauroczyl.

 

jezeli ktos dotrwal do konca, to jestem pelna podziwu. naprawde.

musialam sie komus wygadac. wyrzucic to z siebie. przyjaciolce o tym nie powiem, bo wiem jak zareaguje. chlopakowi tym bardziej. nie chce, zeby wyszlo na to, ze flirtuje na prawo i lewo. bo tak nie jest. po prostu zrobilo mi sie cieplutko na serduszku, gdy uslyszalam z ich ust tyle milych slow.jestem szczesliwa z moim mezczyzna. nie zamienilabym go na nikogo innego. oni byli obecni w moim zyciu kiedys, dawno temu. gdybym chciala byc z nimi, to pewnie bym byla. ale nie jestem. ;)

 

plan na dzisiaj ? wyjatkowo zachowac trzezwosc umyslu. moze wezme od rodzicow samochod i gdzies pojade ?

a tymczasem koncze kawe, lece pod prysznic i wyczekuje mojej siostry.

 

postaram sie zmiescic w 800 kcal.

Komentarze

glowestar fajne ;>
29/12/2011 19:32:34