Pusty dom, sypialnia rozświetlona kakofonią świateł. Przeplatające się nawzajem kolory czerwony niebieski oraz zielony, co parkę sekund zmieniają swe położenie. Zdecydowanym pchnięciem otwieram drzwi. Spostrzegam ciebie leżącą na białej jak obłok pościeli. Leżysz tam jak dzika kotka spoglądając na mnie swymi oczyma. Twe ciało okala delikatna biała halka.Pod nią zaś zakrywający twe pełne piersi czarny jak sama noc koronkowy stanik.
Przeciągasz się lubieżnie na łóżku zapraszając mnie do niego jednoznacznym gestem.Podchodzę bliżej, czuję już zapach twych perfum, twej skóry. Siadam na łóżku dodatkowo niszcząc ład pościeli. Wita mnie gorący pocałunek w kark, następnie przechodzący na szyję wy wreszcie znalazł się na mej piersi. Moja dłoń sięga do twej szyi starając się onależć sznurki które pozwolą mi zrzucić z ciebie białą halkę. Po chwili ta sztuka mi się udaje a koszula opada tak jak grzbiety fal na morzu, szybko acz dostojnie. Bez opamiętania rzucam się na ciebie. Walcząc ze stanikiem, dotykając twoich piersi. Całując wspaniałe różowe sutki. Moje dłonie schodzą coraz niżej. Zatrzymują się na gładkim brzuchu, schodząc niżej opierają się na twoich gładkich biodrach, jedna z nich zagłębia się w czarną koronkę.Druga natomiast sięga do jędrnych pośladków mocno je ściskając. Cicho pojękujesz prosząc o więcej, niespiesznym ruchem ściągam z ciebie ostatnią ostoję ubrań.
Teraz to ty rzucasz się na mnie jak dzika zdzierając ze mnie koszulę, spodnie majtki.
Mój penis się w tobie, unosisz się i opadasz na dół, pojękujesz coraz głośniej wpijasz paznokcie me ramiona. Po chwil zaczyna z nich ciec stróżka krwi barwiąca pościel na bordowo. Unoszę cię z łóżka przysuwam do ściany, twe piersi jej dotykają. Wchodzę od tyłu, najpierw pojękujesz później zaczynasz krzyczeć lecz nie chcesz bym przestał. Powtarzasz w koło że chcesz więcej i więcej. Szczytujemy w tym samym momencie. Wykończony odwracam cię ku sobie i całuję długo i namiętnie całuje twe różowe wargi.
http://www.youtube.com/watch?v=KQu8FOjJXdI
Oceniajcie.