Burza trwała już trzy dni, trzy dni nie oglądaliśmy słońca. Okręt płynął mimo iż wiatr połamał maszty i pozrywał żagle. Wśród załogi dało się odczuć niepokój, był to ten rodzaj niepokoju i przestrachu który popycha ludzi do bardzo nieroztropnych czynów. Nawet przez ciężkie dębowe drzwi mej kajuty słyszałem szepty. O ładunku, o bestii o czymś co wiedział tylko kapitan. Sztorm wciąż trwał,na pokładzie szerzył się głód, marynarze przestali szeptać, a zaczęli mówić. Pozostało jedynie czekać aż zaczną krzyczeć, wtedy ja i reszta z oficerów...
Wtem stało się dźwięk, łamanych desek. Czyżby to już, czyżby bunt?! Drzwi otwarły się z hukiem armatniego wystrzału,ujrzałem w nich kapitana, cerę miał trupio bladą, a na twarzy tak potworny grymas przerażenia jakby samego Szatana obaczył. -Oni ją uwolnili- Gdy tylko wypowiedział te słowa, uniósł dłoń, zajaśniało światło, uderzył grom, a kapitan upadł. Wybiegłem na pokład, sam niewiedząc czemu porwałem z łoża stary zmechacony koc który podarowała mi niegdyś matka. Marynarze, w przestrachu skakali za burtę, odbierali sobie życie kryli się po okrętowych zakamarkach. Jeszcze nie wiedziałem co jest powodem owego szaleństwa. Wtedy pojawiła się ona, włosy w kolorze mrocznej nocy, oczy niczym szmaragdy skóra w o mlecznobiałej barwie, usta jej wydawały się tak rozkoszne jak smak malin latem. Nienaganne jaśniejące nagością ciało. Zapragnąłem jej tak bardzo. Pragnąłem jej nawet wtedy gdy zanurzyła w mym sercu nóż, pragnąłem jej nawet wtedy gdy wbiła kły w mą szyję, Pragnąłem jej nawet wtedy gdy ma krew spływała po matczynym kocu.
Inni zdjęcia: Miłej niedzieli :) halinam88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyx