photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 KWIETNIA 2010

Śmigus-dyngus!

Po pierwsze i przede wszystkim wyrażam głębokie ubolewanie odnośnie photoblogowych avatarów. Konkretniej faktu, że ucinają się podczas wyświetlania z lewej strony bloga. 15 minut robiłem sobie logo tylko po to, żeby potem odkryć, iż szanowny portal ten ma gdzieś moją pracę i uparcie będzie mi obcinał 1/3 avatara. Nic na to nie poradzę.

Po drugie: skoro już założyłem własny profil, to szkoda zostawić go na pastwę losu. Komentowanie komentowaniem, ale wypadałoby dać moim "ofiarom" możliwość odwetu na moim gruncie. Myślałem jakiś czas nad charakterem photobloga, wahając się pomiędzy wyrażaniem swoich poglądów w różnych sprawach i przeglądem najlepszych zespołów muzycznych, ale w końcu zdecydowałem się na to pierwsze. O zespołach możecie poczytać na wikipedii, a w tym przypadku możecie próbować wyprostować mi sposób myślenia.

To, co będę pisał tutaj będzie stylizowane mniej więcej na zakładkę "poglądy" na stronie alkopoligamii, trochę na wypowiedzi znanego (lub nie) Tomasza K. W każdym razie mile widziane uwagi, dissy i propozycje nowych tematów do rozpatrzenia.



Wszystko, jeśli chodzi o wstęp. Przejdę teraz do krótkiej charakterystyki dzisiejszego święta z mojego prywatnego punktu widzenia. Tekst był pisany na szybko, także mogą się zdarzyć nielogiczności, błędy powtórzeniowe i inne mało znaczące pierdoły, za które oskalpowaliby mnie żywcem na maturze xd




                                           Śmigus-dyngus!

Poniedziałek, godzina 12:30. Opustoszałą, osiedlową uliczką spaceruje 22-letni Jacek N. Nieszczególna dziś pogoda - wpada mu do głowy widząc mokre plamki na chodniku, pozostałości padającego przed chwilą deszczu. No ale ogólnie nie jest źle. Trochę chłodno, to fakt, ale przynajmniej przestało lać. Nagle słyszy słaby pisk telefonu z kieszeni. Nie zatrzymując się wyciąga urządzenie z kieszeni i zerka na wyświetlacz. SMS od matki. Otwiera i czyta: "Synku, jak będziesz wracal to kup...
Chlust.
Minęło kilka ładnych sekund, zanim pan Jacek zorientował się w sytuacji. Gdy minął pierwszy szok zdołał stwierdzić tylko tyle, że stoi na środku chodnika mokry od czubka głowy po wnętrze butów trzymając w ręce umoczony telefon. Odruchowo naciska dowolny klawisz i nic się nie dzieje. Zepsuty. Kurwa mać. Odwracając się do tyłu zdążył zobaczyć tylko w oddali plecy trzech uciekających gówniarzy z wiadrami śmiejących się tak, jakby właśnie obejrzeli najbardziej zajebisty kabaret na świecie. Ubranie mokre, telefon do wyrzucenia. Zajebiste święta.

"Zwyczaj nakazuje, ażeby w wielkanocny Poniedziałek ludzie polali się symbolicznie wodą" mówi tradycja. Zdanie "polać się symbolicznie" można interpretować na wiele sposobów, ale dlaczego wszyscy rozumieją je jako nakaz "weź wiadro i zepsuj dzień tylu osobom, ile nawinie Ci się w jego zasięg"? Czy ta (bądź co bądź ciekawa) tradycja nie ustąpiła miejsca bezsensownym, szczeniackim żarcikom, które (wbrew nazwie święta!) uchodzą właśnie NA SUCHO wszystkim w ten jeden dzień w roku? Czy naprawdę w każdy Śmigus-dyngus muszę się bać ruszyć dupę z domu, żeby nie skończyć jak marzanna na wiosnę?

Kiedy byłem młodszy bawiło mnie chodzenie po okolicy z pistoletem na wodę i celowanie do znajomych. Teraz myślę, że nie każdemu mogło się to podobać, że zamiast podtrzymywać tradycję świąteczną tylko kogoś denerwuję. Mimo wszystko niewinny pistolecik to nie wiadro z lodowatym monotlenkiem diwodoru (znanym tu i ówdzie jako woda), a ściganie obcych ludzi to nie to samo co zrobienie niespodzianki znajomemu. Nie wspominając już o tym, że większość pajaców z wiadrami to osoby powyżej 18-go roku życia.

Słowem podsumowania: tradycja jest dobra, dopóki nie godzi w czyjeś zdrowie, życie, prywatną własność lub poczucie komfortu suchego ubrania. Polewając jednego zepsujemy mu fryzurę (tak, pozdrawiam wszystkich słitaśnych chłopczyQff z toną żelu na włosach - strzeżcie się Lanego Poniedziałku!), innemu zepsujemy telefon czy słuchawki, a jeszcze innemu zafundujemy przeziębienie czy udławienie się wodą. Wypadałoby o tym pomyśleć, zanim zrobi się coś głupiego.



Regards,

Cursed Wind




Dead By Sunrise - Walking In Circles

http://www.youtube.com/watch?v=p3pdPhj7g_s

Komentarze

~smingusdyngus a jeśli ktoś nie ma pistoletu bo nie zdążył kupić jak moja siostra i są wszystkie wyprzedane i co ona teraz zrobi
22/04/2011 19:10:27
~ojj o biedna jest twoja siostra ale niech weźmie butelke hoć pistolet na wodę jest lepszy
22/04/2011 19:21:06

~muwiegupiezarty a ja wiem kto wymyślił śmingusa dyngusa Śmingus i Dyngus połączyli imiona i powstał śmingus dyngus
22/04/2011 19:19:18
~dupamaryny A ten to by tylko polewał..xD
10/04/2010 15:26:04
flowerpot taki los ;d
06/04/2010 12:47:17
0fucktycznie 'Wow...' 4l3 dłUg4 N0tU$!4@4@4@ :):):):) x3
05/04/2010 22:11:21
elitka Wow...
05/04/2010 21:21:57
xxxp4ulisssi44xxx czeSC :D:D
05/04/2010 19:24:49
~itsuke ołł współczuję, ja bym zaje***a za telefon ^_^ by sobie nie uciekli xP
fajnie piszesz xDD
05/04/2010 18:19:37
fisz93 Wszystko zależy od oblewającego. Trafi się na niewychowane stado debili-jest się mokrym od stóp do głów. Trafi się na normalne dziecko - najwyżej dostaniesz z pistoletu na wodę. :)
05/04/2010 18:18:10
0fucktycznie Dobrze mówi, polać mu! ;)
05/04/2010 18:16:43
~KateSayuki Jeśli chodzi o to święto, to zgadzam się - ludzie przesadzają. Fajnie oblać kumpla czy kumpelę, ale obcych ludzi - gruba przesada. Blog super i ładnie wygląda rozłożenie tekstu. Fajny wstęp ;)
05/04/2010 16:59:35

Informacje o cursedwind


Inni zdjęcia: W ciepły dzień elmarWakacyjne dziewczyny bluebird11Ja nacka89cwaKanna....:) halinam"Hej, idę w las." ezekh114Coś krótki. ezekh114Brak zdjęć patusiax395Kocio kerisJeep ? ezekh114Casus tęczy ? ezekh114