staroć strzaszny.
dlaczego, kurwa, nigdy nie może być normalnie.
dlaczego choć ten jeden, jebany raz, nie mogę być szczęśliwa.
coś, co tlenem już się stało, wymyka mi się.
zamieszanie mam w głowie niesamowite.
nie cierpię siebie za to
bo zawsze to moja wina jest.
jeśli nie bezpośrednio to choć pośrednio.
jeśli ja nie zepsuje, to nie jestem taka jaka powinnam.
wiem, że to bez sensu, ale już chyba wspominałam, że szybko się przywiązuje.
dupa.