photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 LIPCA 2011

Break this chain.

Co mogę napisać po 2 miesiącach niepisania? Nie byłam nawet jakaś zabiegana żeby nie znaleźć tych 10 - 15 minut na napisanie czegoś sensownego. Po prostu nie chciało mi się, nie czułam takiej potrzeby - wypisania się o tym co dobre czy złe. Czy teraz mam? Być może.

Nazywam Cię aniołem, bo wniosłeś do mojego życia coś wspaniałego - radość, uśmiech, bezpieczeństwo, jakieś zasady, mądrość, delikatność... Wymieniać mogłabym uwierzcie tak całą tę notkę, a i tak pewnie nie napisałabym o wszystkim co jeden człowiek mi pokazał w krótkim czasie. I nie nazwę tego "miłością" tylko dlatego że z nim jestem. Po prostu jestem żeby spróbować być może zbudować tę miłość gdzieś w przyszłości. Najbardziej mnie cieszy to, że nie musze tego zachowywać dla siebie - swoich wątpliwości, pytań, niepewności, niezdecydowania. Mogę o wszystkim co myślę powiedzieć i nikt nie będzie mi za złe miał tego jaka jestem, i tego co robię lub robić bym chciała. Jest dobrze. I chyba nie trzeba w życiu wymagać żeby było od razu rewelacyjnie. Nie zamierzam z tego robić bynajmniej sensacji, bo z kimś się czuję przyjemnie. Nie będzie pisania na facebooku, naszej-klasie, fotoblogu - "Skarbie kocham Cię ;*. Jesteś całym moim życiem. Ten dzień był wspaniały. Tylko z Tobą na zawsze. Nigdy Cię nie zostawię..." - wiadomo o jakie rzeczy chodzi, w tym klimacie. Nie będzie tego, nie z mojej strony, ani teraz gdy nie mogłabym tak nawet napisać ze względu na to, że go nie kocham ani w momencie gdzie być może go pokocham, bo uważam to za śmieszne. Nie ma nic gorszego niż wystawianie miłości na pokaz - miłości na zawsze, która trwa nie dłużej niż 2 tygodnie, w najlepszym przypadku któryś rok. Albo zdjęcia - niezrobione z miłości, tylko chęci lansu, pokazania się na społecznościówkach żeby pokazać że jest się atrakcyjnym i na czasie, bo ma się kogoś. Pół problemu gdy są to nie wiem zdjęcia z wakacji, na plaży trzymając się za rękę, ale jak widzę już zdjęcia celowo zrobione jak się para całuje wyjątkowo namiętnie na potrzeby fotografii - przesada autentyczna. A to nigdy o to nie chodziło. Chyba uczucia są ważniejsze niż pokazywanie ich całemu światu, tym bardziej gdy nie jest się ich pewnych w 100% procentach. A ja nie jestem i nie czuję się przez to jakaś gorsza czy głupsza. Po prostu dużo muszę się nauczyć, ale bynajmniej wiem, że zamiast skupiać się na iluzjach, słodkich opisach na gg, wpisach na tablicy na fb, notkach na fblogu muszę skupić się na Tobie P., i Tobie poświęcać jak najwięcej uwagi, bo to by przekonać się czy w ogóle jesteś jej wart. Szcześciem szczęsciem, ale trzeba się o nim przekonać na dłuższą metę. W każdym razie nic się nie traci, spróbować można, dorosnąć? Zobaczymy. Jeśli nie cóż wierzę że nie skończy się na wyzwiskach, usuwaniu ze znajomych na portalach różnych, i wielkiej wrogości. Bo nie zaczynaliśmy od tego żeby kończyć na tym. Generalnie znośna będzie też jako taka obojętność, która jednak może stworzyć uczucie gorsze niż wrogość...

I nie powiem "Kocham Cię", podczas gdy mogę powiedzieć "Lubię Cię".
Bo nikt nikogo nie kocha po kilku spotkań, rozmowach przez telefon czy na gg. Albo dlatego że się z kimś przytulał, całował. Może się wydawać nam że kogoś kochamy ale jesteśmy w rzeczywistości zauroczeni nową osobą w naszym życiu, czy też taką którą niby znamy ale poznajemy dopiero od środka. Czas, pewne działania, emocje pokażą co się z tym zauroczeniem stanie w przyszłości. I życzę wszystkim oby przemieniło się ono w miłość! :))

P. :*

Komentarze

dziewczynkazpastelami ..czytam i widzę że dojarzałaś już na maksa ;))
popieram wszystko o czym wspomniałas ;)
07/08/2011 12:48:45