No i kolejny dzień za nami. Nie udało się za pierwszym razem, to może za drugim. Trzeba się douczyć, a chętnych do nauczania mnie nie brakuje. To może tylko ja jestem taka ciemna ;d? No nie ważne. Nie było źle. Wspomnienia są jakieś nawet pozytywne, nie wiem skąd te negatywne komentarze ;D
Co dalej?
Nienawidzę snów. No dzisiejszy mnie poprostu rozgromił. Jakieś pierdoły najpierw żadna nowość. Każdy takie miewa. Ale potem sen o jakiejś chorobie, potem miłości i kupowaniu mieszkania z tym z którym nie mogę być, ponadto że inna para w otoczeniu nie dogadywała się a w tej chwili chyba jest im dobrze o czym znowu wiem ostatnia. W każdym razie dziwny sen, ale taki ładny. W swoich marzeniach nigdy nawet daleko nie wykraczałam. A te sny? Sama nie wiem co pokazują. Pragnienia? Przypadkowe obrazy? Ale jeśli zawsze takie będą mogę pozostać w ich sferze na zawsze ;). A tak poważnie - to wraca do mnie ciągle i ja nie wiem jak sobie z tym kurwa poradzić? No jestem słaba to niewątpliwe. Tylko że no ile dana osoba może w głowie siedzieć? I to tak jakoś podświadomie. W tym moim śnie było aż tak nie do pomyślenia - to życie było proste, lekkie, problemy owszem ale same z siebie się rozwiązywały. Wszystko co działo się było konsekwencją czegoś wcześniejszego. W tym śnie była taka wizja Ciebie ulepszego - niekoniecznie ciekawsza, taka zidealizowana czyli jak nie Ty. Zupełnie inny obraz, pozbawiony Twoich cech chakterystycznych tych negatywnych. Aczkolwiek pokochałam Cię takiego jakim jesteś a nie jakim chciałabym Cię widzieć. Wiem że okłamuje ludzi że tego nie ma już dawno i tak właściwie nigdy nie było, ale siebie nie oszukam na dłuższą metę. To co tutaj piszę ogólnie też nie zawsze do końca bedzie prawdą z przyczyn różnych. Jednakże może czas przyznać się do błędów i porażek? Zacząc wszystko od nowa, z czystym kontem? Tylko na to muszę jeszcze poczekać - aż do skonczenia szkoły. Wtedy w jakiś sposób zakończę pewien etap. Tylko czy do tego czasu dotrwam? I co się przez ten czas wydarzy?
O tym będe na bieżąco informować ;)
Teraz mam ochotę jechać w góry. Odpocząć ale z kimś tylko z kim?
W końcu nikt nie umarł jeszcze przez złamane serce.! ;D