tak właśnie wytłumaczyłam sobie nieustanny burdel w moim pokoju.
na oknie części zamienne do twarzy wylegują się na blejtramie z jakimś płótnem nie pierwszej świeżości, pół kobiety ubranej w folię śniadaniową i gorset wisi obok.
na regale wiszą sobie kapelusze, kolejna częśc twarzy, na półce stoi rząd farb akrylowych.
na podłodze rozwleczony materiał, zaraz obok na śmiesznie niskim stoliku maszyna do szycia.
butelki z bransoletkami na szyjkach - do wyboru do koloru.
szafa do której strach wchodzic.
na podłodze obok materiału kolekcja butów.
mam 100 bardziej inteligentych i niszczących tematów.
rozważam reaktywację mojego onetowego bloga, na którym finalnie napisałam opowiadanie. jego resztki dogorywają na zlinuxowanym starym kompie, prawdopodobnie uciekło mi kilka postów.
może to kiedyś poskładam i opublikuję jako całośc??
Inni zdjęcia: Ja patki91gdJa patki91gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24