' Szliśmy jak zwykle, bardzo późno
samochody o tej porze żadko jeżdża.
Nie mijamy nikogo, widocznie miasto już śpi.
Cicho wspominaliśmy wspólne chwilę,
ciesząc się swoim towarzystwem.
Przez przypadek zahaczyłam jego dłoń
zerknął na mnie i lekko się uśmiechnął
po czym nasze ręcę się splotły.
Spojrzał mi w oczy,
przez dłuższą chwilę staliśmy w miejscu.
Wymieniliśmy uśmiechy.
W jego spojrzeniu znajdowało się wtedy
tysiące słów, których nie mogłam odczytać .. '