Tak między Fafem, a prawdą... 

Co tu dużo mówić, ja w gimnazjum - jest impreza. :D

W klimatach świątecznych to nie wiem czy jest się czym chwalić... Poza tym, że złamałam moje postanowienie nie picia do Sylwestra. Tato mnie upił. I były rozmowy o moich byłych, teraźniejszych i przyszłych. Tak, taak.

Z ciekawszych wydarzeń ostatniego czasu.

I. i W. upijają się jednym piwem ze słynnym tekstem - "Niby studenci, a po półtora piwa pijani w sztok."

Oraz komentują moje związki - "Faf, dlaczego on nie poszedł w zeszłym roku na studia?" - "Bo zapomniał się zalogować..." - "Jezuu, Faf w końcu znalazłaś mężczyznę swojego życia!"

Dodatkowo - jestem miszczem bilarda, po pijaku wbijam trzy bile pod rząd. 8)

Poza tym - czym byłyby święta bez fajki w parkczku z L. oraz bez wszystkich historii życiowych i narzekania na świat.