Mam wrażenie że nigdy się nie ogarnę. Że nigdy nie usiądę, nie pomyślę co dalej, nigdy nie ogarnę tego pokoju, i całej reszty nas otaczającej. Niewiem czy lepiej się witać, czy żegnać, ale muszę przyznać że dziś coś we mnie pękło. Dzisiejszy dzień powinien przejść do historii, a mnie i mojej drugiej lepszej połówce należy się medal za chyba najszybsze obrócenie z Richmond na Hanwell 'Glass' jak to Agatha mówi.
Chciałabym aby w tym roku święta były jeszcze lepsze od tych w zeszłym roku, aby Santa przytargał ze sobą Snow. Chciałabym aby Oskar wypowiedział imię swojej Cioci Justynki, dzięki której zna odgłosy najbardziej egzotycznych zwierząt. Ale mam całą głowę pełną pomysłów wiesz Oskarku? Chciałabym być już w mojej żółtej oazie spokoju, ale zdaję sobie sprawę, ze najgorsze dopiero przede mną.
1. Dzięki Jasiowi mojemu wiem, że najlepsze dopiero przed nami, że zycie się dopiero zaczyna, że przecież niema nic silniejszego, prawda???
2. Lidia jest przekotem, ma piękną buzię i nową przepiękną fryzurę.
Agacie mimo iż tego nie czyta chcę podziękować, za to że jest. Za to słuchała, radziła, opowiadała, śmiała się, żaliła. Za to że wie chyba wszystko o mnie, moich siostrach, za to że wie kim jest Oskar, Dawid, dwóch Marcinów też poznała. Agacie dziękuję za wszystko i nic.