Muszę przyznać - zdjęcie jak najbardziej aktualne do tego stopnia że czasem mam wrażenie że wyglądam jak dziewczynka z podstawówki... Moje paznokcie wraz z nadchodzącym latem trochę nabrały nie tylko kształtu, ale jak widać i koloru. Włosy nijakie, ale za to kolor najlepszy na świecie - jestem podobna do taty - nic bym nie zmieniła. Musiało to trochę potrwać - to fakt, ale jestem dumna, bo przecież nie tylko w tym zrobiłam, zrobiliśmy krok do przodu, może dwa... Za ponad dwa tygodnie o tej porze będę już w domu, odetchnę i chociaż na chwilę się zatrzymam, odpocznę i posiedzę. Czeka mnie wielkie wyzwanie, może najważniejsza rozmowa, i wielkie, chyba najwieksze wyrazy wdzięczności dla człowieka dzięki któremu jestem właśnie tutaj, człowiekowi dzięki któremu rozwinęłam skrzydła i już jestem spokojna.
Londyn mnie coś ostatnio zawodzi... Pogoda sprawia, że jestem taka, taka jakaś, ale z drugiej strony siedzimy i nic nam się niechce to jest fajne bo nigdzie się nie spieszymy, nie biegniemy. Siedzimy i godzinami możemy rozmawiać - tylko ze sobą. Codziennie o dzieciństwie - to już u nas normalne. A ja wtedy aż się gotuję w środku - wszystko chciałabym opowiedzieć. Mam czasem wrażenie że za szybko dorosłam, że w pewnym momencie życie mnie przerosło, że gdzieś się zagubiłam, nie potrafiłam się odnaleźć, a teraz kiedy jestem tutaj z dala od wszystkiego i wszystkich, jestem na dobrej drodze aby wyprowadzić to wszystko na ten dobry, właściwy tor - ale cholernie ciężko robić coś a jednocześnie myśleć o tym co było, co się skończyło i to bezpowrotnie. Dzisiaj jestem spokojna, na dwa tygodnie wracamy do domu, chociaż na chwilę.
"Nie można tracić z oczu tego, czego się pragnie, nawet kiedy przychodzą chwile, gdy zdaje się, że świat i inni są silniejsi. Sekret tkwi w tym, by się nie poddać" - to chyba o mnie.
http://www.youtube.com/watch?v=TiQm1gf8HxA&feature=relmfu
Mnie też to rozwala... <3
09.05.2012.