photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 1 KWIETNIA 2013 , exif
652
Dodano: 1 KWIETNIA 2013

Jest kwiecień. Zaraz wiosna, nigdy chyba aż tak nie czekałam.

Kolejne święta mogę 'odhaczyć'. W sumie cieszę się bo nawet szczególnie ich nie odczułam, nie było rodzinnej atmosfery, słońca za oknem i żółtych tulipanów w wazonie... Była za to swięconka, jaja malowane... tylko chyba to sprawiło, że są swięta. Nie lubie takich dni, kiedy jesteśmy z dala od naszej rzeczywistości, od domu w którym każdy czas wygląda inaczej, lepiej smakuje życie. Ale nic chyba nie jest w stanie mnie złamać - tyle sie nauczyłam, jestem silna jak nigdy dotąd. Ciagle sobie tłumacze ze wszytko czego nauczylam sie w domu, przy rodzicach, siostrach, teraz wdrazam w życie, w codzienność, bo My tutaj w Londynie  to teraz nasza dwójka, Ja i Arkadiusz, a nie tak jak w domu szóstka która zmieniła się z czasem w dziewiątke, dziesiątke, ale  chyba muszę przyznac ze dopiero teraz nauczylam sie cieszyc takimi drobiazgami, szkoda tylko ze potrzeba bylo mozna powiedzieć trzesienia ziemi, aby wszystko sie zmienilo, przewartościowało. Choć czasem pewne sytuacje sprawiają ze przychodzi taki moment, krótszy lub dłuższy - kiedy coś w nas mówi 'dość'. Chociażby zwykły telefon do domu. W tle było głośno, jedni przekrzykiwali drugich, były żmijki, ryjki i wszystkie inne stworzonka, biała czuprynka która jest tak wymagająca jak niewiem co ( Ciotka Justyna przewaliła stosy kurtek, 42 noce nie spała bo rozmyślała jaki kolor, materiał, jaki fason, przemierzyła miliony sklepów, przejechała Londyn wzdłuż i wszerz, aby usłyszeć ze może mu się kurtka podoba a może nie! Może na pozór dziwne, ale uwielbiam to!!! To właśnie dla nich warto stanąć twardo na ziemi. A przynajmniej próbować. Jak się nie udaje, próbować znowu i chwalić siebie bez końca, ze nie przestajesz. Że robisz to kolejny raz, i znowu. Tak jak dziecko, które uczy sie chodzić. Upada i wstaje. I znowu upada, i znów wstaje. Trzeba polubić siebie, postawić sobie cel: przede wszystkim oswoić rzeczywistość... Ja się nie poddam!!!  Niewiem czy mnie się to udaje, ale zaczęłeam oswajać sie z myślą ze moje zycie musze teraz mnozyc dodatkowo razy dwa. To chyba wielka sztuka - obecność drugiego człowieka, czułosć, miłość - to prawdziwy skarb. I zawsze jak mantrę bede powtarzać słowa silne jak skała, słowa tak niezwykle głebokie, że  ludzie, którzy byli, a może obecnie nie są - wrócą. Zobaczysz!!! Wydaje mi się ze niema na swiecie nikogo innego, kto lepiej mogłby udźwignać życie, i jego ciezar... Liczy się wsparcie drugiej osoby, i wiara że wszystko się uda, ze wróci do normy! MIŁOŚĆ KTÓREJ NIC NIE POKONA!

Reasumując wszystko ' Ciagle sobie tłumacze ze wszytko czego nauczylam sie w domu, przy rodzicach, siostrach, teraz wdrazam w życie, w codzienność' gotuję, sprzątam, czasem krzyknę, przypalę, przesolę, nauczyłam się wszystkiego, bo miałam najlepszych nauczycieli, jestem szyją w naszym duecie, czasem głową, ale wszystko podkreślam optymistycznie,to nic że jestem tutaj, ze swięta wyglądają jak wyglądają, że być może przy czarnym stole w jadalni kogoś brakuje, ze wciąz sie czeka, odlicza, odklada, przekłada, że tesknota przeważnie bierze górę, to nic, Wierzę że w końcu ta historia zatoczy koło, że będę mogła tak jak MÓJ PAPITKO powiedzieć, że spróbowałam, ze dotknęłam tego, ze wiem jak życie z daleka wygląda, że niczego nie żałuję - to wielka sztuka, a ja  staram się jak mogę - myślę, ze moi rodzice mogą być ze mnie dumni... <3

 

'Miłość, której moc czuje sie, gdy jest już za późno, też może być fundamentem. Na nim też można budować, bo ona się nie kończy'

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika 31mycha08.