- Przestań, bo się nie będę odsdzywał do końca impresy, serio. - zrobił słodką minkę, która była grymasem.
- Oj Maksiuu... - objęłam go w pasie.
On uśmiechnął się cwaniacko i poszedł dalej odemnie.
- No zobaczymy. Będziesz coś chciał, też Cię oleję. - poszłam w inną stronę niż on
Szłam przed siebie patrząc na moje nogi, które stawiały coraz bardziej chwiejne kroki. Po chwili poczułam czyjeś ręce na moim brzuchu.
- Chyba oszalałaś, że Cię zostawię o dwudziestej czwartej w nocy samą. - Uśmiechnął się i spojrzał mi w moje oczy. Widziałam jego turkusowe tęczówki, które mnie tak jarają.Przytuliłam go.
- Chodź, idziemy do domu. - złapałam go za rękę.
Droga powrotna była o wiele krótsza niż ta którą szliśmy. Możliwe, że mi się wdawało. Weszliśmy przez tylne wejście. Impreza trwała w najlepsze, wszędzie było widać jakieś obściskujące się pary, pełno osób tańczących w kazdym miejscu, gdzie się dało.
- Pójdziesz ze mną na chwilę o pokoju? - złapał mnie za biodro i szepnął do ucha.
- Pewnie. Zaraz przyjdę. - W tłumie ujrzałam Cam i Kornela, w zasadzie nie mogłam uwierzyć w to co widziałam, nie wiem czemu.
Podeszłam do nich , a oni mnie olali. Byli zajęci sobą.
- Ekhem! - przerwałam im w pocałunku.
- O Caroline! - podeszła do mnie Camilie i ścisnęła mnie. - Gdzie byłaś?
- Na spacerze z Maksem, a widzę że ty się nieźle rozkręciłaś. - zaśmiałam się
- Oj tam, oj tam. To tylko..a z resztą. - uśmiechnęła się.
- Ok, ja idę na górę. - cmoknęlam ją w policzek i łyknęłam wódkę z jej kubka.
Od autorki:
Znalazłam chwilę, więc dodałam "rozdział" . : )