Kochani, pisze tą notke z powodu kilku komentarzy. A więc:
Żużlem interesuje sie praktycznie od kilkunastu lat, tylko ze nie tak bardzo jak teraz. Już jaka 6-latnia dziewczynka jeździłam z dziadkiem na stadiom im. Alfreda Smoczyka zeby kibicowac Bykom. Później interesowałam się tylko wynikami.
Bakcyla załapałam od tego czasu. Przez, a raczej dzięki Łukaszowi, zapalonemu kibicowi. A wiec zaczęłam go wypytywac: co,kto,jak gdzie, dlaczego.. Musze przyznac, miał do mnie anielską cierpliwosc. ;)
Teraz wiem dużo Łukasza (i moim chyba tez) zdaniem.
Znam większosc pojęc, kluby, zawodników. Czytam wszystkie nowości i ciekawostki. Jeżdzę na mecze. Nie dlatego, żeby ponapalac się na żużlowców, ale po to żeby kibicowac.
Przedwczoraj chciałam z tym skonczyc. Ale nie da się. Jestem uzależniona od tego. Poranne i wieczorne odwiedziny na sportowefakty.pl stały się już rytuałem..
Możecie uważac ze jestem ''najaraną nastolatką'' i że to głupie. Ale kazdy kocha co innego. Ja powiem szczerze, (bo nigdy nie mówiłam. Nikomu) że kocham żużel. Tak, tak. Kocham te emocje i kocham krzyczec ''Unia Leszno"' na całe gardło.
Chłonę wiedze jak gąbka i to nie minie ot tak.
Możecie myslec ze jestem wariatką ale jeden uwielbia siedziec przed tv albo kompem, drugi uwielbia mange i anime, trzeci słodką dode (buah), czwarty piłkę nożną. A ja akurat uwielbiam żużel.
Jestem kibicką żużlową, a zwłaszcza Unii Leszno. I nie wstydzę się tego .
(I nic Wam do tego raczej, co nie?) Dobranoc na dziś.
Natchnieniem do tego wpisu był Łukasz.
Za wsparcie, za te dzisiejsze piękne słowa.. za wszystko.
- Dziękuję ;**
Br, nie musicie czytac. ;)