Dzień V

Dzień V

I strącony przez własny świat z życia do otchłani, wpatruję się tylko w czarny punktu w oddali znikający, bo to ostatni raz, gdy ujrzę światło w świecie żywym.

Egoizm, lubimy go u siebie, ale nie cierpimy u kogoś, cała prawda w jednym zdaniu.

W głębi siebie zawsze próbujemy wyjść na wszystkim z największą korzyścią dla siebie, podbierając kawałek innym, bo przecież jesteśmy centrum wszechświata, jesteśmy ważniejsi i takie tam. Wymówek jest strasznie dużo w zależności z jakiej okazji się tłumaczymy komuś (lub sobie czyt. swojemu sumieniu). Pogoń za pieniądzem i wszystkim co tylko może uprzyjemnić nam czas stała się już częścią naszego życia, na niej opiera się większość aspektów które stanowią fundamenty dzisiejszych poglądów popularnych wśród telewizji, gazet i innych środków masowgo przekazu. Człowiek był istotą egoistyczną i WSZYSTKO co robimy codziennie, od rozmów, spotkań do zwykłego zaspakajania potrzeb fizjologicznych leży w naszym interesie.

Kombinowanie jak podebrać komuś tak, by tego nie zauważył, a my sami na tym "zarobimy", jak obracać sytuacje na własną korzyść i jak wykorzystywać innych do własnych przyziemnych celów. Było tak od zawsze, zawsze znajdowali się Ci, którym wizja bogactwa, władzy, wpływów ostro namieszały w głowach, do takiego stopnia, że zmieniały jego psychikę i charakter na kogoś zupełnie odmiennego, odwrotnego. Nie istnieje bezinteresowność, bo pomoc innym zawsze wynika z jakiejś naszej korzyści, czy to będzie chęć poczucia się lepszym człowiekiem czy też to, by inni nas inaczej odbierali.

Hedonizm, nienawidzę hedonizmu choć smakuje tak dobrze.

Jedni ludzie wierzą w Jezusa, inni w Allaha, a jeszcze inni w pieniądz, gdyby się tak zastanowić, to pieniądz byłby najbardziej dochodową wiarą na świecie. Ciekawe czy ktoś wpadł na taki pomysł...

Kościół pod wezwaniem świętego Dolara, czemu nie?

Zapomniałbym przecież.

Nazywają go kościołem katolickim.

Czasem myślę, że najlepiej będzie po każdym podaniu komuś ręki sprawdzić, czy wszystkie palce są na swoim miejscu i czy jakiegoś nie brakuje.

Bo na każdym rogu czai się ktoś, kto chętnie dobierze się do Twojego szczęścia.

Uświadom go (pokojowo bądź przemocą), że nikt nie ma prawa Ci go odebrać.

Ministry - Bloodlines