Nie wiem, co dalej. Nie wprawia mnie ten stan w histerię. Jest spokojnie. Tylko bardzo głęboko zakodowany jest strach, bo w każdej chwili będę mogła stracić wszystko. Decyzja nalezy tylko do mnie, to sprawia, że spokój staje się uciążliwy. Nie chcę zranić nikogo, nie chcę również być ciężarem.
Serce i rozum, nie przypominam sobie, żebym używała owego podziału, a jednak jestem zmuszona stwierdzić , że moje dwie sfery przenikają się z wzajemną wrogością.
Muszę znależć pracę ,...
Po trupach do celu - stmune , ale prawdziwe, rządzą chytre zasady.